Bitwa o Ligę Mistrzów w derbach Manchesteru

Oba zespoły mają rozegrane po 29 spotkań, podobnie jak piąty w tabeli West Ham United (49 pkt). Co więcej, trójka walcząca o czwarte miejsce musi oglądać się też na Liverpool, który zgromadził 44 punkty w 28 meczach.

Wydaje się, że po tytuł sięgnie albo aktualny lider Leicester City, albo drugi Tottenham Hotspur, które mają odpowiednio 63 i 58 pkt po 30 spotkaniach. Trzeci Arsenal Londyn traci do pierwszych "Lisów" 11, ale też ma jeden mecz zaległy. Walka o awans do Champions League również wzbudza na Wyspach emocje.

 

Manchester City wydał ok. 216 mln na transfery w czasie letniego okienka transferowego, a "Czerwone Diabły" przeznaczyły na nowych piłkarzy ok. 150 mln. Żadnej z ekip nie pomogło to szczególnie w osiągnięciu celów, choć "The Citizens" mogą pochwalić się pierwszym w historii klubu awansem do ćwierćfinału Champions League.

 

Jednak podopieczni Chilijczyka Manuela Pellegriniego w ekstraklasie zdołali wygrać tylko raz w ostatnich pięciu kolejkach - z zamykającą tabelę i już praktycznie zdegradowaną Aston Villą. Wrażenia nie zrobił także styl, w jakim wyeliminowali Dynamo Kijów z LM, a szczególnie spotkanie rewanżowe, zremisowane u siebie 0:0.

 

31. kolejkę rozpocznie sobotnie starcie Arsenalu z Evertonem w Londynie (godz. 13.45). Gospodarze wywalczyli tylko punkt w trzech ostatnich spotkaniach, a ponadto w ciągu kilku dni odpadli z Pucharu Anglii (1:2 u siebie z Watfordem w ćwierćfinale) oraz z Champions League (0:2 i 1:3 z Barceloną w 1/8 finału). Posada francuskiego trenera Arsene'a Wengera wydaje się znów zagrożona.

 

"Będziemy próbować wywierać presję (na liderze - PAP), nie zrezygnujemy z walki i rzucimy mu wyzwanie. Dlatego zamierzamy podchodzić do każdego rywala z szacunkiem, niezależnie od tego, którą pozycję zajmuje w tabeli" - obiecał kibicom niemiecki obrońca Per Mertesacker, cytowany na oficjalnej stronie klubu.

 

Leicester City zmierzy się o 16 na wyjeździe z Crystal Palace, natomiast Tottenham podejmie w niedzielę o 17 beniaminka AFC Bournemouth, którego bramkarzem jest Artur Boruc.

 

Jego odpowiednik w ekipie Swansea City Łukasz Fabiański ma teoretycznie łatwe zadanie - w sobotę o 18.30 Walijczycy podejmą Aston Villę, która przegrała pięć ostatnich spotkań i zdobyła w nich tylko dwa gole. Wygrana znacznie przybliżyłaby 16. w tabeli ekipę "Łabędzi" do utrzymania w Premier League; obecnie mają osiem punktów przewagi nad strefą spadkową.

Przejdź na Polsatsport.pl