Macedonia, Chile, Tunezja. Trzy przeszkody na drodze do Rio. Wszystkie do pokonania
Sukces w mistrzostwach świata w Katarze, choć już sprzed kilkunastu miesięcy, procentuje do dziś. To właśnie medal mundialu sprawił, że Polacy drogę do Rio mają - co tu dużo kryć - otwartą. Turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich z udziałem Polski, Macedonii, Chile i Tunezji od piątku w Ergo Arenie. Transmisje w Polsacie Sport.
Rozstawienie zespołów walczących w turniejach kwalifikacyjnych do igrzysk powstaje przede wszystkim w oparciu o wyniki mundialu. Mistrzowie świata Francuzi zapewnili sobie bezpośredni awans do Rio, więc Polacy znaleźli się na drugiej najdogodniejszej pozycji wyjściowej w zmaganiach o igrzyska. A że później wicemistrz świata, czyli Katar, zdobył mistrzostwo Azji i tym samym prawo gry na igrzyskach, Polacy w tej kwalifikacyjnej drabince usadowili się na najlepszej pozycji.
Efekt? Turniej w Polsce i rywalizacja z ledwie jednym zespołem z Europy. A że prawo gry w igrzyskach wywalczą w Ergo Arenie dwa zespoły, to trzeba nazwać rzecz po imieniu: przed Polakami otwiera się szansa, której nie mogą zmarnować.
Żeby uzmysłowić sobie, jak komfortową sytuację mają podopieczni Talanta Dujszebajewa, wystraczy spojrzeć na zestaw uczestników dwóch innych turniejów kwalifikacyjnych, które odbędą się w ten weekend. Szwedzi oprócz Iranu podejmą Słowenię i Hiszpanię. Do Danii przyjeżdżają, obok reprezentacji Bahrajnu, Chorwaci i Norwegowie. I w Malmo, i w Herning z olimpijskimi marzeniami pożegna się zatem przynajmniej jeden bardzo mocny europejski zespół. W Trójmieście na to się nie zanosi. A już na pewno krzywda nie powinna spotkać gospodarzy.
Do pokonania mamy trzy przeszkody. Już dwie wygrane mogą dać awans, ale po pierwsze: możliwy jest scenariusz, w którym trzy zespoły mają po dwa zwycięstwa; a po drugie: takiej drużynie jak Polska w konfrontacjach z takimi rywalami przed własną publicznością kalkulować nie wypada. Cel ekipy Dujszebajewa to trzy wygrane.
Polska - Macedonia, czyli mocny początek
(piątek 20.30, Polsat Sport, Polsat Sport News)
Macedonia to, przynajmniej teoretycznie, najtrudniejszy z przeciwników na drodze Polaków do Rio. Etatowy uczestnik wielkich imprez, na których potrafi napsuć krwi najlepszym. Żeby nie szukać daleko, cofnijmy się w czasie o niecałe trzy miesiące. Jest 17 stycznia 2016 roku. Tauron Arena w Krakowie. Drugi mecz pierwszej fazy grupowej mistrzostw Europy... I już zapewne wszyscy pamiętają spotkanie, w którym dzięki dobrej defensywie Polacy z mozołem, ale jednak skutecznie wypracowali sobie kilkubramkową przewagę. A następnie w ciągu trzech końcowych minut niemal w całości ją roztrwonili. Na szczęście właśnie "niemal". Bo jeden, jedyny gol przewagi pozostał i wygraliśmy 24:23.
Ze styczniowego meczu w Krakowie polscy kibice zapamiętali dobrze broniącego Borko Ristovskiego oraz najskuteczniejszego w ekipie z Bałkanów Kiryła Łazarowa. Nikt zresztą nie ma wątpliwości, że nie byłoby dobrych wyników macedońskiej reprezentacji, gdyby nie jeden z najwybitniejszych leworęcznych szczypiornistów świata. Blisko dwieście występów w drużynie narodowej i grubo ponad tysiąc bramek, do tego tytuły króla strzelców mistrzostw świata i Europy - to, w dużym skrócie, dorobek rozgrywającego Barcelony.
Zatrzymać Łazarowa i nie dać się zatrzymać Ristowskiemu - plan na mecz z Macedonią (fot. Cyfrasport)
Pomijając porażkę w Krakowie Kirył Łazarow ma dobre wspomnienia z rywalizacji z Polakami. W mistrzostwach świata w Chorwacji w 2009 roku rzucił trzynaście z trzydziestu bramek dla Macedonii, która tamto spotkanie wygrała. Z kolei podczas Euro 2012 gwiazdor naszych rywali 9 razy trafił do polskiej siatki i walnie przyczynił się do pokonania biało-czerwonych...
Nie ma przypadku w tym, że Polakom gra się z Macedonią trudno. Reprezentacja tego kraju uchodzi od dłuższego czasu za solidną europejską firmę, choć z drugiej strony trzeba zaznaczyć, że nie ma na koncie medalu wielkiej imprezy, a w igrzyskach olimpijskich nigdy jeszcze nie grała. Teraz otwiera się przed podopiecznymi Ivicy Obrvana ogromna szansa.
Awans do Rio byłby piękną puentą historii, którą od lat pisze pokolenie Łazarowa, Ristowskiego, Mirkulowskiego, Mojsowskiego, Stoiłowa, Jonoskiego.
Grupa tych doświadczonych zawodników wsparta duetem bardzo groźnych 24-letnich skrzydłowych Manaskow - Georgiewski bardzo chce pojechać do Rio. I nie da się zaprzeczyć, że ma na to realne szanse. Choć patrząc na rzecz całą chłodnym, wcale nie kibicowskim okiem, należy stwierdzić, że Macedończycy powinni liczyć raczej na wywalczenie awansu obok Polski, a nie jej kosztem.
Polska - Chile, czyli chwila oddechu
(sobota 20.30, Polsat Sport, Polsat Sport News)
Wielkim sukcesem Chile będzie każdy punkt zdobyty w Gdańsku. Niech nikogo nie zwiodą bowiem postępy, jakie w ostatnich latach poczynili w piłce ręcznej sąsiedzi Chilijczyków: Argentyńczycy i Brazylijczycy. Z tymi pierwszymi męczyliśmy się na dwóch mistrzostwach świata, z tymi drugimi przegraliśmy w ubiegłym roku btowarzyski mecz w Spodku. Ale, spokojnie, Chile to inna - niższa - półka.
Chilijczycy są wprawdzie trzecią siłą na kontynencie, ale to trochę tak, jak w ostatnich latach wygląda sytuacja z trzecią siłą naszej ligi. W tabeli blisko Vive i Wisły, na boisku - bardzo daleko. I tak jest z Chile. Niby tuż za plecami Argentyny i Brazylii, ale tak naprawdę wcale nie tuż, tylko hen daleko!
Reprezentacja Chile brała udział w trzech ostatnich mistrzostwach świata, ale łącznie wygrała w nich trzy mecze, w tym dwa z Australią... Na mundialu w 2011 roku w Szwecji ekipa z Amryki Południowej zmierzyła się nawet z Polską. Podopieczni Bogdana Wenty bez najmniejszego problemu wygrali różnicą aż piętnastu bramek, choć dwa dni wcześniej w dramatycznych okolicznościach ledwie jednym trafieniem pokonali Argentynę, co jest tylko jednym z wielu dowodów na różnicę poziomów między trzecią i pierwszą siłą latynoskiego handbala.
MŚ 2011 w Szwecji - rozbijamy Chile 38:23 (fot. Cyfrasport)
Jak chodzi o indywidualności, to największą w reprezentacji Chile przez wiele ostatnich lat był Marco Oneto, który grał nawet w Barcelonie. W tym sezonie doświadczony obrotowy jest zawodnikiem Orlen Wisły Płock, ale z powodu kontuzji do końca sezonu nie pomoże ani Nafciarzom, ani drużynie narodowej. Zresztą rolę największej gwiazdy Chile przejął już od Oneto lewy rozgrywający Rodrigo Salinas. Zawodnik francuskiego Nantes do spółki z dynamicznym środkowym rozgrywającym Guillermo Arayą stanowi o sile drugiej linii Chilijczyków. Ale siła to zbyt wątła by zaszkodzić Polakom. Macedończykom i Tunezyjczykom zresztą też. A skoro o Tunezji mowa...
Polska - Tunezja, czyli kropika nad "i"
(niedziela 20.30, Polsat Sport, Polsat Sport News)
Prawdopodobnie dopiero ostatni mecz turnieju kwalifikacyjnego pozwoli Polakom potwierdzić awans do igrzysk. W najbardziej prawdopodbnym scenariuszu, zakładającym komplet porażek Chile i same zwycięstwa Polaków, sytuacja po pięciu meczach w Ergo Arenie będzie wyglądała następująco: Chile trzy porażki, Macedonia dwa zwycięstwa - jedna porażka, Tunezja jedno zwycięstwo - jedna porażka, Polska dwa zwycięstwa - zero porażek. Jeśli zatem, odpukać w niemalowane, Tunezja z Polską wygra to trzy drużyny będą miały po cztery punkty i jedna z nich, mimo dwóch wygranych na koncie, do Rio nie pojedzie.
No dobrze, a czy porażka Polaków z Tunezją jest w ogóle możliwa? Hmm... Tunezja to na pewno zespół słabszy od Polski, ale to nie znaczy, że słaby.
Od lat jedna z dwóch-trzech najsilniejszych drużyn w Afryce, uczestnik wszystkich kolejnych mundiali w ostatnich dwudziestu latach. Ekipa złożona w dużej mierze z zawodników występujących we Francji, choć od niedawna modnym kierunkiem wyjazdów najlepszych Tunezyjczyków stał się Katar. Reprezentacja bardzo doświadczona, w której na ubiegłorocznym mundialu grali będący grubo po trzydziestce Tej, Hmam czy nawet 39-letni Heykel Megannem. W Trójmieście najprawdopodbniej pojawi się kilku Tunezyjczyków, którzy pamiętają porażkę z Polską podczas mistrzostw świata w Niemczech w 2007 roku. Warto jednocześnie zauważyć, że chyba największą gwiazdą jest ten najmłodszy, urodzony w 1991 roku Wael Jallouz, który dwa lata temu przeniósł się z... THW Kiel (!) do Barcelony (!!); a te kluby mówią sporo o skali jego talentu.
Mundial 2007 w Niemczech: Lijewski, Tej, Szmal - w Trójmieście spotkają się ponownie? (fot. PAP)
Jeśli jednak Polacy wywiążą się z roli faworytów jak należy, to Tunezyjczykom pozostanie walka z Macedonią o drugie miejsce. Walka, w której ewidentnym sprzymierzeńcem ekipy z Maghrebu jest... terminarz. Pierwszego dnia turnieju Tunezja zagra z Chile, a Macedonia - ponad dwie godziny później z Polską. Jest zatem bardzo prawdopodobne, że w sobotnim bezpośrednim starciu z Macedończykami to Tunezyjczycy będą w zdecydowanie lepszej formie fizycznej i psychicznej. A wtedy, kto wie...
Plan turnieju w Ergo Arenie
piątek, 8 kwietnia
Chile - Tunezja 18.00 (Polsat Sport)
Polska - Macedonia 20.30 (Polsat Sport, Polsat Sport News)
sobota, 9 kwietnia
Macedonia - Tunezja 18.00 (Polsat Sport)
Polska - Chile 20.30 (Polsat Sport, Polsat Sport News)
niedziela, 10 kwietnia
Chile - Macedonia 18.00 (Polsat Sport)
Polska - Tunezja 20.30 (Polsat Sport, Polsat Sport News)
Komentarze