Eden Hazard wrócił z zaświatów! Dwa gole po prawie roku posuchy (WIDEO)
Czy to koniec koszmaru Edena Hazarda? Belg czekał na bramkę w Premier League aż 356 dni i dopiero w sobotnim starciu z AFC Bournemouth dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Trudno nazwać to udaną końcówką sezonu, aczkolwiek może najgorsze już za nim...
To był szok dla wszystkich kibiców piłki nożnej na świecie. Najlepszy piłkarz sezonu 2014/2015 w Anglii, ktoś, na kim opierała się ofensywa niekwestionowanego mistrza kraju w kolejnych rozgrywkach grał poniżej oczekiwań. W tym przypadku słowo "grał" też jest nieco na wyrost, bo Belg albo był kontuzjowany, albo po prostu przechodził obok spotkania. Aż się wierzyć nie chciało, że taki zawodnik może zakończyć sezon bez żadnego gola w lidze...
W końcu jednak przyszła 35. kolejka i stało się coś... niespodziewanego. Hazard wrócił po kontuzji do pierwszego składu i w końcu zrobił swoje. Znany z tego, że woli dryblować niż strzelać, tym razem - nie wiadomo dlaczego - zdecydował się na uderzenie z dystansu, co zakończyło się golem! Artur Boruc nie sięgnął futbolówki i Belg mógł cieszyć się z premierowego trafienia w lidze. W końcówce dorzucił drugiego gola po asyście Nemanji Matica.
Czy to powrót do formy? W obecnym sezonie Chelsea już się nie przyda, ale reprezentacja Belgii może na tym skorzystać.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze