Dziki jak Simeone! Trener Atletico uderzył członka sztabu! (WIDEO)
Diego Simeone znów szaleje. Dopiero co dostał zawieszenie na trzy mecze w La Liga, a już grabi sobie w Lidze Mistrzów. To stało się w końcówce wtorkowego półfinału z Bayernem. Kierownik jego drużyny zbyt długo ociągał się z przygotowaniem zmiany i w rezultacie sędzia na nią nie zezwolił. Simeone musiał wyładować emocje...
W końcówce wtorkowego meczu emocje sięgnęły zenitu. Bayern od awansu dzieliła tylko jedna bramka, w dodatku w 84. minucie Fernando Torres przestrzelił karnego. Simeone chcąc zyskać parę cennych sekund, poprosił kierownika o przygotowanie zmiany. Ten okazał się jednak zbyt powolny.
If Simeone would be my coach, I played like a savage as well. What a man. pic.twitter.com/u8kVwW1c1F
— István Beregi (@szteveo) 3 maja 2016
Na szczęście Simeone, był to członek jego sztabu. Nie sędzia, czy delegat. Wtedy finał Ligi Mistrzów już z całą pewnością obejrzałby z trybun. Na razie sprawa jest otwarta. Kierownik Pedro Pablo Matesanza raczej skargi na swojego przełożonego nie złoży.
We wtorkowym meczu było jeszcze kilka innych momentów zapalnych. Szkoleniowiec Atletico a to przeszkadzał jednemu z zawodników Bayernu w wykonaniu autu, a to biegł do kogoś z rękami. Zdarzyło się, że musiał go uspakajać piłkarz rywala - Franck Ribery.
Przypomnijmy, że w trakcie niedawnego meczu z Malagą, gdy ta właśnie przeprowadzała kontratak, ktoś rzucił na boisko piłkę. Sprawcy nie udało się zidentyfikować, więc cała odpowiedzialność, zgodnie z regulaminem, spadła na trenera. To właśnie za to Simeone pauzuje przez trzy mecze.