NBA: Spurs prowadzą z Oklahomą, Cavaliers o krok od finału

Koszykówka
NBA: Spurs prowadzą z Oklahomą, Cavaliers o krok od finału
fot. PAP

Koszykarze San Antonio Spurs pokonali na wyjeździe zespół Oklahoma City Thunder 100:96 i w serii play off w półfinale Konferencji Zachodniej ligi NBA objęli prowadzenie 2-1. Kluczowym graczem gości okazał się Kawhi Leonard - 31 punktów i 11 zbiórek.

Gospodarze ostatni raz prowadzili pięć minut przed końcem spotkania, ale później górę wzięło większe doświadczenie zawodników Spurs, którzy do tego nie mylili się z linii rzutów wolnych. Od stanu 85:85 zdobyli oni sześć punktów z rzędu, ale decydującym momentem pojedynku była ofensywna zbiórka Leonarda, najlepszego obrońcy ligi w tym i poprzednim sezonie.

 

Gdy zegar wskazywał 25 s do ostatniej syreny, a "Ostrogi" prowadziły tylko dwoma punktami (96:94), Leonard przechwycił piłkę po niecelnym rzucie LaMarcusa Aldridge'a, a po chwili sfaulowany został francuski rozgrywający Tony Parker, który z wolnych powiększył przewagę do czterech "oczek".

 

"Wydawało się, że wszystko zrobiliśmy, jak należy uniemożliwiając Aldridge'owi skuteczny rzut. Ale Leonard uśpił naszą czujność i świetnie odnalazł się pod koszem. To nas zabiło" - przyznał Kevin Durant, który uzyskał 26 pkt dla pokonanych.

 

Pięć więcej miał w dorobku Russell Westbrook, który jednak trafił z gry tylko 10 razy na 31 prób.

 

"Za dużo rzucałem. Byłoby lepiej, gdybym więcej podawał kolegom, tym bardziej że to nie był mój dzień" - skomentował jeden z liderów Thunder.

 

Drugim po Leonardzie strzelcem Spurs był Aldridge - 24 pkt. Parker dodał 19.

 

Bohaterem drugiego piątkowego meczu był Channing Frye. Skrzydłowy Cavaliers zdobył rekordową dla siebie w play off liczbę 27 punktów, trafiając m.in. siedmiokrotnie "za trzy", i pomógł w znacznym stopniu odwrócić losy wyjazdowego pojedynku z Atlanta Hawks. Goście jeszcze na początku czwartej kwarty przegrywali różnicą 11 punktów (84:95), by ostatecznie zwyciężyć 121:108. Z ostatnich 27 punktów 22 było ich udziałem.

 

W serii play off "Cavs" odskoczyli na 3-0 i jednej wygranej brakuje im do awansu do finału konferencji na Wschodzie.

 

"Jesteśmy drużyną stworzoną do wielkich rzeczy" - w swoim stylu wypalił po meczu lider "Kawalerzystów" LeBron James.

 

Zdobył on 24 punkty, miał 13 zbiórek i osiem asyst, ale tym razem znalazł się w cieniu 32-letniego rezerwowego, którego ekipa z Cleveland pozyskała w lutym z Orlando Magic.

 

"My odpowiednio ustawialiśmy akcję, robiliśmy mu miejsce, a on rzucał, rzucał i rzucał" - powiedział James o Frye, który przed wejściem na boisko otrzymał cenną radę od kolegi z drużyny.

 

"Powiedziałem mu: +Channing, musisz przestać podawać, bo nie robisz tego odpowiednio dobrze. Ty musisz rzucać, bo tym jesteś niezły+. Poskutkowało" - śmiał się James Jones, który w piątek... w ogóle nie pojawił się na boisku.

 

Kolejne spotkania w obu parach - w niedzielę.

IM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie