Blanc: Fenomen odchodzi. Czas na nowy rozdział w Paryżu
To był niezapomniany wieczór na Parc des Princes. Paryski klub zorganizował wielką fetę – za 300 000 euro – na zakończenie bieżącego sezonu Ligue 1. Kapitan PSG otrzymał z rąk prezesa Ligi okazałe trofeum Hexagoal, przyznawane co roku mistrzowi Francji. Warto było usiąść wśród 47 944 widzów na odnowionych trybunach, na których wymieniono wszystkie siedzenia.
Wnętrze stadionu robi niesamowity efekt. Widowisko było i na trybunach, i na przepięknej płycie boiska. Był to również ostatni mecz przed publicznością Parc des Princes idola tłumów, czyli Zlatana Ibrahimovica.
Szwed przez cztery sezony w Paryżu strzelił w sumie 154 gole. Dwa ostatnie w sobotni wieczór. I nic dziwnego, że opuszczał pole bitwy niczym cesarz rzymski. Za kilka dni rozpocznie się nowy rozdział w życiu paryskiego klubu. Czy będzie lepszy, czy gorszy – to się dopiero okaże. Jednak nikt nie zapomni szwedzkiej gwiazdy, a na pewno nie jego trener Laurent Blanc, który na gorąco w kulisach stadionu przeanalizował trzy sezony spędzone razem z Ibrą w Paryżu.
Jakie refleksje nasuwają się Panu po takim sukcesie klubu i Ibrahimovica?
Gdyby ktoś chciał napisać scenariusz, trudno byłoby wymyślić lepszy. Było dużo emocji, dużo respektu. Jestem szczęśliwy, że mogłem prowadzić Ibrahimovica przez trzy sezony. Jedni go lubi, inni – nienawidzą. Dla mnie jest to fenomen. Niesamowity piłkarz, biorąc pod uwagę statystyki i jego technikę. Widziałem wielu piłkarzy w mojej karierze. On należy do zdecydowanie najlepszych.
Czy Paryż może być również silny bez niego?
Tracimy fenomena. Nie ma na rynku zawodnika o jego profilu. Na pewno trzeba będzie obrać inną drogę, szukać innych rozwiązań. Zastanowimy się nad tym po finale Pucharu Francji. Ale proszę się nie martwić: pracujemy skrupulatnie nad przyszłym sezonem. Zobaczymy, co da się zrobić. Spróbujemy pozostać na topie zarówno we Francji, jak i w Europie.
Czy nie żal Panu, że taki zawodnik odchodzi?
Tak toczy się historia. Trzeba się z tym pogodzić. Ibra dalej będzie strzelał dużo goli. Tego mu z całego serca życzę. Co do klubu, to przed nami kolejne wyzwania. Ambicji na pewno nam nie braknie.
Na pewno tez niektórzy piłkarze lepiej wykażą się bez Ibry?
Na to odpowiem w przyszłym sezonie.
Komentarze