Koncert biało-czerwonych w Tokio! Gospodarze rozbici w trzech setach
Polscy siatkarze kontynuują zwycięską passę! Po pokonaniu w ciężkich, pięciosetowych bojach Kanady i Francji, tym razem bez większych kłopotów, w trzech setach, rozbili gospodarzy imprezy - Japończyków. "Z Tokio już prawie widać Rio" - powiedział po meczu komentator Polsatu Sport Tomasz Swędrowski.
Podopieczni Stephane Antigi rozpoczęli tokijski turniej od dwóch emocjonujących meczów z Kanadą i Francją, w których wygrali po tie-breakach. Gospodarze imprezy po pokonaniu 3:1 słabiutkiej Wenezueli, w kolejnej konfrontacji musieli uznać wyższość siatkarzy Chin, z którymi gładko przegrali 0:3.
"To nie będzie łatwe spotkanie. Już w zeszłym roku w Pucharze Świata przekonaliśmy się o tym, że nie można lekceważyć Japonii. Wprawdzie wygraliśmy, ale każdy set był bardzo wyrównany. Trzeba mieć szacunek dla każdego rywala, to może się okazać kluczowe" - przestrzegał przed meczem selekcjoner biało-czerwonych Stephane Antiga.
Początek spotkania miał wyrównany przebieg (8:7), ale w środkowej części pierwszego seta Polacy odskoczyli gospodarzom (16:11). Mocne zagrywki odrzucające rywali od siatki, skuteczne kontry i szczelny blok pozwoliły biało-czerwonym zbudować przewagę. W końcówce gospodarze próbowali jeszcze odrabiać straty (22:20), ale skuteczne ataki Dawida Konarskiego w decydujących akcjach dały Polakom zwycięstwo. Drugi set rozpoczął się od przewagi Japończyków, ale w środkowej części seta na parkiecie istniała już tylko jedna drużyna. Od stanu 7:10 Polacy wygrali dziewięć akcji z rzędu, wgnietli rywali w parkiet i na drugą przerwę schodzili prowadząc 16:10. W końcówce seta gospodarze nie byli w stanie wiele zdziałać i biało-czerwoni wygrali seta 25:16. W trzeciej odsłonie Polacy nie byli w stanie zbudować znaczącej przewagi, na obu przerwach technicznych mieli dwa oczka zaliczki. W końcówce Japończycy byli blisko odrobienia strat (22:21), ale Marcin Możdżonek w porę przerwał serię rywali, a Bartosz Kurek efektownym atakiem zakończył mecz.
Brawo! Brawo! Brawo! #RoadToRio już na prostej. POL JAP 3:0 (25:22, 25:16, 25:23). pic.twitter.com/LsEjEGvN1q
— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) 31 maja 2016
Awans na igrzyska olimpijskie wywalczą trzy najlepsze drużyny z ośmiu występujących w turnieju oraz najlepszy zespół z Azji. Jeśli w najlepszej trójce znajdzie się co najmniej jedna azjatycka drużyna, to dodatkową kwalifikację wywalczy czwarty zespół całego turnieju. W kolejnym meczu turnieju Polacy - jedyna niepokonana drużyna turnieju - zmierzą się z Chinami (środa, godzina 8.30).
Polska - Japonia 3:0 (25:22, 25:16, 25:23)
Polska: Bartosz Kurek, Karol Kłos, Grzegorz Łomacz, Michał Kubiak, Marcin Możdżonek, Mateusz Mika - Paweł Zatorski (libero) oraz Fabian Drzyzga, Dawid Konarski, Rafał Buszek, Mateusz Bieniek.
Japonia: Kunihiro Shimizu, Tatsuya Fukuzawa, Akihiro Yamauchi, Hideomi Fukatsu, Yuki Ishikawa, Takashi Dekita - Takeshi Nagano (libero) oraz Masashi Kuriyama, Masahiro Yanagida, Masahiro Sekita, Yuta Yoneyama, Ryota Denda.
Wyniki pozostałych wtorkowych spotkań:
Kanada - Australia 3:2 (25:19, 24:26, 20:25, 29:27, 15:11)
Chiny - Wenezuela 3:0 (25:16, 25:18, 25:15)
Francja - Iran 3:0 (25:20, 25:18, 25:22)
Przejdź na Polsatsport.pl