Co dalej z Powietkinem? Decyzja zapadnie jeszcze w czerwcu
Wygląda na to, że już najbliższe tygodnie przyniosą rozstrzygnięcie w aferze dopingowej, która wstrząsnęła światem boksu zawodowego po tym, jak w organizmie oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza WBC wagi ciężkiej Aleksandra Powietkina (30-1, 22 KO) wykryto śladowe ilości meldonium.
- W połowie czerwca odbędzie się spotkanie w tej sprawie, którego rezultaty zostaną ogłoszone do końca miesiąca - poinformował agencję Tass prezydent federacji WBC Mauricio Sulaiman.
Obecność zakazanego od stycznia meldonium stwierdzono u Powietkina tylko podczas jednej z pięciu kontroli antydopingowych przeprowadzonych na przełomie kwietnia i maja. Po ujawnieniu wyników kontroli odwołano planowaną na 21 maja walkę Rosjanina z mistrzem świata WBC Deontayem Wilderem (36-0, 35 KO).
Ekipa Powietkina utrzymuje, że mikroskopijne ślady meldonium stwierdzone podczas czwartego z pięciu badań to konsekwencja terapii lekiem z września ubiegłego roku, gdy nie znajdował się on jeszcze na liście środków dopingujących. Wydanie orzeczenia utrudnia federacji WBC fakt, że światowa agencja antydopingowa WADA na chwilę obecną nie dysponuje jeszcze pełną wiedzą na temat uwalniania się meldonium z organizmu, dlatego chwilowo zawodnicy przyłapani na niskim stężeniu specyfiku nie są dyskwalifikowani (anulowany jest jedynie wynik osiągnięty przez sportowca w zawodach).
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze