Fogiel: King Kong

Piłka nożna
Fogiel: King Kong
fot. Tadeusz Fogiel

Już w piątek inauguracja Euro 2016. Na Stade de France gospodarze zmierzą się z Rumunią. Pilnym obserwatorem meczu otwarcia, ale tylko przed telewizorem, będzie Jean Swiatek, nestor francuskich reprezentantów.

W grudniu skończy 95 lat. Urodził się w Polsce. Mając  dwa lata wyjechał z rodzicami do Francji. Jako zawodowy piłkarz był wierny jednemu klubowi -  Girondins de Bordeaux, gdzie grał od 1944 do 1954 roku i zdobył  mistrzostwo Francji w sezonie 1949-50. Dzisiaj takie kariery należą do rzadkości. Jako Żyrondysta pięciokrotnie zaznał zaszczytu gry w reprezentacji. Z galijskim kogutem na piersi występował w okresie 1944-1950. Po polsku zna tylko "Jeszcze Polska…", i kilka słów. Wypowiada je z wielkim wzruszeniem. Bo nie był w kraju swoich rodziców przez… 80 lat.

 

Jakie to były emocje, kiedy w 2004 wylądował na lotnisku Fryderyka Chopina w Warszawie.  Został zaproszony, obok kilku francuskich reprezentantów z polskimi korzeniami,  jak Georges Bereta, Marian Wisniewski, Yannick Stopyra czy Ryszard Tylinski na mecz charytatywny oldboyów Polski i Francji, w którym wystąpili między innymi Michel Platini i Zbigniew Boniek. Na trybunach starego stadionu Legii Warszawa zasiadło aż 6000 widzów. Jean Swiatek zwiedził również Warszawę  i nie uronił łzy, tak mocne były wrażenia. W reprezentacji Francji zaliczył "tylko" pięć meczów bo na tej pozycji występował doskonały Robert Jonquet, filar obrony Stade de  Reims  Raymonda Kopy. 

 

Sławę  zdobył natomiast na Wembley, w meczu Francja – Anglia rozegranym 26 maja 1945, kilka dni po zakończeniu drugiej wojny światowej. Wynik 2-2 to w dużej mierze jego zasługa, bo świetnie krył słynnego Stanleya Matthewsa, nie dal mu po prostu pograć. Po tym meczu angielska prasa nadała mu przydomek King-Kong, i tak już pozostało. W listopadzie 2004 roku, w towarzystwie Michela Jazy’ego, słynnego francuskiego biegacza polskiego pochodzenia, kibicował piłkarzom na Stade de France, gdzie Francja podejmowała Polskę (0-0).

 

Do dzisiaj Jean Swiatek mieszka w Bordeaux nad brzegiem Garonne. Na mecze Żyrondystów już nie chodzi, bo zdrowie mu na to nie pozwala. Ale zawsze czyta rubrykę piłkarską lokalnego dziennika ,,Sud Ouest’’ i wie na bieżąco o osiągnięciach Żyrondystów.  W piątek zasiądzie wiec przed telewizorem aby kibicować swoim młodszym kolegom z reprezentacji.  A 16 czerwca będzie kibicował Polakom w meczu z Niemcami. Jak widzi szanse Trójkolorowych : "Francja ma niezły zespół, gra ładny futbol, ale czy to wystarczy aby sięgnąć po mistrzostwo Europy, to już inna sprawa", kończy lapidarnie nestor Trójkolorowych. 

Tadeusz Fogiel, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie