Wszołek rozpoczął już rehabilitację

Piłka nożna
Wszołek rozpoczął już rehabilitację
fot. Cyfrasport

Piłkarz reprezentacji Polski Paweł Wszołek, który w maju podczas zgrupowania w Juracie złamał kość promieniową przedramienia lewej ręki, rozpoczął rehabilitację. Zawodnik nie wyklucza, że może pojawić się we Francji na meczu mistrzostw Europy drużyny narodowej.

Skrzydłowy Hellas Werona powiedział, że do wypadku doszło przypadkowo.

 

"Ćwiczyłem w butach z niższymi kołkami, pośliznąłem się, a podczas upadku ręka zawinęła mi się za plecy. Uderzyłem w ziemię z ogromną siłą. Dobrze, że to tylko złamanie kości, a nie kontuzja stawu łokciowego" - wyjaśnił Wszołek w piątek w Warszawie na konferencji dotyczącej stanu jego zdrowia.

 

Po wypadku Wszołek został szybko przewieziony do Warszawy, gdzie przeszedł operację w klinice Enel-Sport.

 

"Cały sztab zareagował od razu, jeszcze tego samego dnia miałem operację. Teraz jestem pod świetną opieką i po zdjęciu gipsu zacząłem rehabilitację. Wchodzę już na rowerek, robię brzuszki i zaczynam pracować nad siłą. Wszystko idzie w dobrym kierunku. Powoli też zaczynam ruszać ręką - mam już wszystkie naturalne ruchy" - tłumaczył piłkarz.

 

Skrzydłowy, choć początkowo był bardzo przybity kontuzją i tym, że nie będzie mógł pojechać na mistrzostwa Europy wierzy jednak, iż zagra w kolejnych wielkich imprezach.

 

"Nie czuję, że straciłem życiową szansę. Było ciężko, ale wiem, że mój najważniejszy turniej jest dopiero przede mną. Będę pracował i wrócę silniejszy” - podkreślił zawodnik, który treningi będzie mógł wznowić najwcześniej pod koniec lipca.

 

Ośmiokrotny reprezentant kraju nie wie jeszcze czy będzie w stanie przyjechać do Francji, by dopingować zespół Adama Nawałki.

 

"Gdybym mógł, chciałbym być z drużyną każdego dnia. Niestety, nie wiem jeszcze jak będzie przebiegać codzienna rehabilitacja. Na pewno jednak będę dzwonił i kontaktował się z chłopakami. Przekazuję im całą swoją energię, a jak tylko się uda, przyjadę na jeden z ich meczów" - zaznaczył.

 

24-letni Wszołek występował w Genui z Piotrem Zielińskim oraz Bartoszem Salamonem, i to właśnie za nich będzie szczególnie trzymał kciuki.

"Jeśli Piotrek i Bartek dostaną swoją szansę, to zaprezentują się bardzo dobrze. Niemniej najważniejsza jest dla mnie cała drużyna. Ten zespół to prawdziwy kolektyw. Wierzę, że wyjdziemy z grupy” - ocenił.

 

Zawodnik nie chciał wypowiadać się odnośnie swojej przyszłości klubowej. W poprzednim sezonie był wypożyczony z Sampdorii Genua do Hellas Werona. Choć w mieście Romea i Julii spisywał się bardzo dobrze, jego drużyna nie zdołała utrzymać się w Serie A. Reprezentant Polski powiedział, że sprawa jego dalszej gry wyjaśnić się może jeszcze w czerwcu. Prawdopodobnie zostanie on jednak we Włoszech. Skrzydłowy nie tylko bardzo lubi tamtejszą kuchnię i płynnie mówi po włosku, ale przede wszystkim wysoko ocenia poziom piłki nożnej w tym kraju.

 

"Liga włoska jest bardzo ciężka, trudna i taktyczna. Na każdym treningu mamy element taktyki, co jest bardzo przydatne dla każdego piłkarza. Myślę, że jak ktoś poradzi sobie w Serie A, poradzi sobie wszędzie" - podkreślił Wszołek.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie