Mucha: Na Euro 2016 kibicuję... Polakom!
Na Euro 2016 kibicuję Polsce. Znam wszystkich waszych zawodników. My, Słowianie, powinniśmy trzymać się razem - powiedział w rozmowie z Polsatsport.pl bramkarz reprezentacji Słowacji i były piłkarz Legii Warszawa Jan Mucha.
Sebastian Staszewski: Na kogo by Pan postawił w polskiej bramce? Na Wojciecha Szczęsnego, Łukasza Fabiańskiego czy może Artura Boruca?
Jan Mucha: Wszyscy wyszliśmy spod ręki jednego trenera, Krzysztofa Dowhania. To chyba rekord! Polscy bramkarze są klasy europejskiej. Trener Adam Nawałka ma wielką swobodę wyboru, bo bronić może każdy z nich.
Mamy też Roberta Lewandowskiego…
Robert jest piłkarzem podobnej klasy, co nasz Marek Hamšík. Na nim oparta jest drużyna. My bez Hamšíka tracimy jakieś 30, 40 proc. siły ofensywnej. Widziałem jednak kilka meczów Polaków i zauważyłem, że wasza siła tkwi w zespole. U nas jest podobnie. Tworzymy zgrany kolektyw.
To najsilniejsza reprezentacja Słowacji w jakiej Pan grał?
Porównywałbym ją do tej Vladimira Weissa, z którą w 2010 roku pojechałem na mistrzostwa świata do RPA. Mamy kilku zawodników, którzy pamiętają tamten turniej. Zespół jest mocny. Poza światowymi piłkarzami nie brakuje też talentów, takich jak Ondriej Duda. Chłopak ma potencjał, aby grać na bardzo wysokim poziomie. Ale tylko od niego zależy do jak ciężko będzie pracował.
O co więc ta mieszanka doświadczenia z młodością walczy we Francji?
Euro to Euro. Każdy mecz jest ciężki. Zrobimy wszystko, aby z Anglikami zapewnić sobie dalszą grę na turnieju. Jesteśmy jednak drużyną, która pierwszy raz gra na tych mistrzostwach. Nie mamy więc konkretnych celów.
Ale apetyty po meczu z Rosją zostały rozbudzone…
Oczywiście, że chcemy tu zostać jak najdłużej. Szkoda tego pierwszego meczu z Walią. Powinniśmy zebrać jeden punkcik i wtedy awans mielibyśmy w kieszeni. A tak będziemy musieli walczyć z Anglią do ostatniej sekundy.
Kto dla Pana jest faworytem Euro 2016?
Wydaje mi się, że komplet punktów w grupach zdobędzie Francja i Hiszpania.
Całą rozmowę z Janem Muchą zobacz w materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl