Trener Wegrów: Nie uwierzyłbym przed turniejem
Trener piłkarskiej reprezentacji Węgier Bernd Storck oświadczył, że gdyby ktoś przed rozpoczęciem mistrzostw Europy powiedział, iż jego drużyna zdobędzie cztery punkty, to by nie uwierzył. W sobotę zremisowała z Islandią 1:1, a wcześniej wygrała z Austrią 2:0.
"Każdy punkt to jak urzeczywistnienie snu, a mamy ich już cztery. Gdyby ktoś mi to powiedział przed turniejem, to bym nie uwierzył" – powiedział niemiecki szkoleniowiec dziennikarzom ze swojego kraju. Jego słowa przytacza w niedzielę węgierska agencja MTI.
Węgry, które zakwalifikowały się do ME po 44 latach przerwy, prowadzą obecnie w grupie F. Obrońca Richard Guzmics, który na co dzień gra w Wiśle Kraków, powiedział, że to wszystko jest jak sen, z którego nie chce się obudzić.
"Wyrównanie w końcówce i remis z Islandią po tym, jak wcześniej straciliśmy gola, jest naszym zwycięstwem" - oznajmił.
Storck podkreślił, że drużyna bardzo ciężko pracowała przed ME i bardzo się rozwinęła podczas dwóch obozów treningowych w Austrii. Jak dodał, bardzo ważne było również to, że przed Euro Węgrzy mogli się zmierzyć z tak silnymi przeciwnikami jak Chorwacja czy Niemcy.
"Szczególnie ważne było spotkanie w Gelsenkirchen (mecz towarzyski z Niemcami 4 czerwca). Piłkarze mogli zagrać przed 60 tys. kibiców, zdobyli więc spore doświadczenie. Nie było już dla nich nowością wejście na boisko przed takimi tłumami jak na ME” – powiedział.
Poinformował, że niedziela jest dla jego drużyny "dniem rodzinnym", a z zawodnikami mogą się też spotkać miłośnicy futbolu.
"Ale od poniedziałku już się koncentrujemy na Portugalii. To mistrzostwa Europy, a my nie jesteśmy tu jako turyści. Piłkarze będą mogli pojechać na wakacje po turnieju" – podsumował.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze