11. dzień Euro 2016 według Łapińskiego: Piękny sen Walii i niewidzialny łokieć

Bramka dnia wg Łapińskiego:

Pierwszy gol w meczu Rosja - Walia. Aaron Ramsey bardzo ładnie wykończył świetną akcję walijskiego zespołu. Pomocnik Arsenalu idealnie wyszedł w tempo, po czym podcinką w stylu Tomka Frankowskiego pokonał rosyjskiego bramkarza. (ZOBACZ WIDEO)

Antybohater dnia wg Łapińskiego:

Antybohaterowie to wszyscy piłkarze reprezentacji Rosji z wyjątkiem Igora Akinfiejewa, który w pojedynkę postawił się Walijczykom. To co pokazali zawodnicy "Sbornej" woła o pomstę do nieba. Pod każdym względem wyglądali koszmarnie. Począwszy od podejmowanych decyzji, a skończywszy na przygotowaniu fizycznym.

Bohater dnia wg Łapińskiego:

Bez cienia wątpliwości bohaterami dnia zostali wszyscy walijscy piłkarze, którzy brutalnie obnażyli słabości Rosjan. To prawdziwa drużyna, która imponuje organizacją gry, ale także szybkością oraz wyprowadzaniem kontr. Bardzo przyjemnie obserwuje się ich poczynania. Zasłużenie zajęli pierwsze miejsce w swojej grupie mimo, że w nieprawdopodobnych okolicznościach przegrali z Anglią. Choć ponieśli minimalną porażkę z ekipą Roy'a Hodgsona to zawstydzili Anglików w fazie grupowej. W jakimś stopniu już zostali czarnym koniem turnieju.

Kontrowersja dnia wg Łapińskiego:

Brak żółtej kartki dla Ryana Bertranda za atak łokciem na Peterze Pekariku. Angielski obrońca powinien zostać ukarany kartką, a tymczasem arbiter spotkania nie odgwizdał nawet faulu. To była niewłaściwa i niezrozumiana decyzja sędziego Carlos Velasco Carballo. (ZOBACZ WIDEO)

Moment dnia wg Łapińskiego:

Okazałe zwycięstwo Walii. Wyspiarze sprawili, że Rosjanie muszą już pakować walizki. (ZOBACZ WIDEO)