Wimbledon: Dwa tie-breaki w wygranym meczu 1. rundy Federera
Rozstawiony z numerem trzecim Roger Federer wygrał z argentyńskim tenisistą Guido Pellą 7:6 (7-5), 7:6 (7-3), 6:3 w 1. rundzie Wimbledonu. Szwajcar to siedmiokrotny triumfator wielkoszlemowego turnieju, który rozgrywany jest na kortach trawiastych w Londynie.
W dwóch pierwszych setach 52. w rankingu ATP Pella sprawiał dużo kłopotów Federerowi. Dopingowany z trybun m.in. przez swoje córeczki bliźniaczki Charlene i Mylę wygrał jednak w trzech setach. Była to pierwsza konfrontacja tych zawodników.
Niespełna 35-letni zawodnik z Bazylei zapisał się w poniedziałek w historii Wimbledonu. Jest pierwszym tenisistą, który w tej imprezie zanotował łącznie 4 tysiące uderzeń wygrywających.
Federer po raz 18. startuje w Wimbledonie. W dorobku ma siedem triumfów (2003-07, 2009, 2012). W ostatnich miesiącach nieraz zmagał się z kłopotami zdrowotnymi. W maju zrezygnował ze startu we French Open (wcześniej występował w turniejach wielkoszlemowych nieprzerwalnie od 2000 roku), ponieważ nie zdążył wrócić do formy po kontuzji pleców.
"Czuję się świetnie i jestem bardzo szczęśliwy, że tu wróciłem. Pracowałem bardzo ciężko od lutego, by tu być. Bardzo nie chciałem opuścić Wimbledonu" - zaznaczył.
W drugiej rundzie zmierzy się z rewelacją pierwszego dnia turnieju - Marcusem Willisem. Zajmujący 772. miejsce w światowym rankingu brytyjski kwalifikant pokonał sklasyfikowanego o 718 pozycji wyżej Litwina Ricardasa Berankisa 6:3, 6:3, 6:4. Nie tylko zaliczył tego dnia wielkoszlemowy debiut, ale i pierwszy raz zagrał w meczu zaliczanym do cyklu ATP. 25-letni zawodnik wystąpił w eliminacjach dzięki przyznanej przez organizatorów "dzikiej karcie" i otrzymaną szansę w pełni wykorzystał. Do brytyjskich prekwalifikacji został dołączony w ostatnim momencie - zastępując Scotta Claytona, który nie był w stanie dotrzeć na czas z Turcji. W styczniu - ze względu na kontuzje i brak pieniędzy - był bliski zakończenia kariery.
"Historie takie jak jego są właśnie tym, czego nasz sport czasem potrzebuje" - podkreślił Szwajcar.
W poniedziałek z londyńskim turniejem pożegnał się inny zawodnik, który z powodu kłopotów zdrowotnych nie wystąpił w tegorocznym French Open. Rozstawiony z "17" Francuz Gael Monfils przegrał ze swoim rodakiem Jeremym Chardym 7:6 (7-4), 0:6, 6:4, 1:6, 2:6.
Komentarze