EURO Kołtoń: Platini sam w domu...
Na każdy mecz miał zarezerwowane najlepsze miejsce - również na finał. 50 razy nie skorzystał, nie skorzysta również w niedzielny wieczór. Michel Platini położył wielką zasługę, by finały EURO 2016 trafiły do Francji. Ba, zasługą Michela jest formuła 24-zespołowa, która święci sukces. Platini jednak spotkania turnieju, tak bliskiego sercu, śledził sam... W domu w Cassis...
Sekretarz generalny UEFA, Theodore Theodoridis zapewnił kilka dni temu, że wystosował na ręce Michela Platiniego list, w którym zapewnił, że radość byłaby ogromna, gdyby pojawił się na którymś z meczów - w towarzystwie małżonki Christelle. Ba, UEFA (Europejska Unia Piłkarska) specjalnie w tej sprawie wystosowała zapytanie do FIFA (Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej), której Komisja Etyki nałożyła na Platiniego 4-letnią karę "zakazu jakiejkolwiek aktywności w futbolu". UEFA chciała wiedzieć czy Platini może odwiedzać stadiony w czasie kontynentalnej rywalizacji. FIFA nie widziała żadnych przeciwwskazań, o ile Platini "pojawi się jako osoba prywatna, nie pełniąca żadnych funkcji". Szef francuskiej federacji Noel Le Graet już wcześniej nie widział jednak żadnej szansy, aby Michel pojawił się na którymś z obiektów EURO 2016. "Nie ma ochoty przybyć" - skwitował działacz, który cieszy się zaufaniem Platiniego, a nawet jego przyjaźnią.
"Nawet jeśli popełnił błąd, kara zbyt dotkliwa"
Turniej zaczął się bez Platiniego na stadionach i zakończy się bez niego. Wielkiego piłkarza, a można powiedzieć i znaczącego działacza w historii futbolu. Michel woli być sam w domu - w swojej wakacyjnej posiadłości w Cassis - w pobliżu Marsylii. To dlatego 21 czerwca Zbigniew Boniek nie wracał z drużyną po meczu z Ukrainą - z Marsylii do St. Nazaire. "Zibi" otrzymał zaproszenie na 61. urodziny Michela - właśnie w Cassis. Poznali się w 1979 roku w czasie meczu Argentyna - Reszta Świata. Boniek wówczas dukał po francusku - po licealnych lekcjach sprzed kilku lat. Jego małżonka Wiesława była najlepszą uczennicą w klasie i po francusku mówiła perfekcyjnie. A "Zibi"? Może nawet kilka wypracowań napisała za niego Pani Wiesława... Jednak problemy językowe nie stanowiły bariery już w 1979, nie mówiąc o 1982, gdy obaj trafili - jako dwaj "stranieri", obcokrajowcy - do Juventusu Turyn. Jeden przeszedł z St. Etienne, a drugi z Widzewa do zespołu sześciu mistrzów świata! Jednak to nie włoscy mistrzowie świata poprowadzili "Juve" do wielkich sukcesów europejskich, a właśnie Boniek i Platini. Przyjaźń zawiązała się po wsze czasy. Boniek - w czasie ostatniej afery wokół Francuza - zawsze bronił Platiniego. "Nawet jeśli popełnił błąd, to kara za ten błąd jest zdecydowanie zbyt dotkliwa" - powtarzał w światowych mediach.
"Cóż to musiała być za frustracja w Cassis"
Platini pewnie w t-shircie i szortach zasiadał co wieczór przed ekranem w Cassis w czasie EURO 2016. "Cóż to musiała być za frustracja" - pisze Mounir Zitouni na łamach niemieckiego "Kickera". "Przez lata był najpotężniejszym działaczem piłkarskim w Europie, człowiekiem, który doprowadził do tego, że Francja niespodziewanie - w 2010 roku - wygrała prawo organizacji finałów w 2016 roku. Kosztem Turcji - w głosowaniu 7:6!" - zaznacza reporter. Jak zwykle nie brakowało gry zakulisowej. Niemcy twierdzą, że jednym z tych siedmiu głosów był Niemiec, Theo Zwanziger, który otrzymał wsparcie od Platiniego, jeśli chodzi o organizację finałów mundialu kobiet w 2011 roku.
"Francja organizuje finały EURO 2016 tylko dzięki Platiniemu" - przyznaje Le Graet. I dodaje: "I że teraz nie towarzyszy turniejowi na stadionach, to tym bardziej przykre". "Platoche" - jak pieszczotliwie mówiono o nim nad Sekwaną w czasie kariery zawodniczej - był genialny na boisku: w 1984 roku prowadząc Francję do tytułu mistrza Starego Kontynentu. A potrafi grać również na całego poza boiskiem - gdy przyszło walczyć o przywilej organizacji największej piłkarskiej imprezy Europy w XXI wieku. Ba, wcześniej potrafił ograć - kandydując na szefa UEFA - samego Lennarta Johanssona. Szwed miał ugruntowaną pozycję, jednak na kongresie w Duesseldorfie w 2007 roku przegrał z Platinim - 23:27, co stanowiło sensację.
24 federacje: historia piękna i dochody wyższe o 34 procent!
Ba, zasługi Platiniego nie dotyczą tylko ojczyzny. Dotyczą również formatu 24-zespołowego. Zapisała się piękna historia, w której wielką rolę odegrali "maluczcy", Walia, Islandia, w jakimś stopniu Polska, ale także Węgry, Irlandia, czy Irlandia Północna, które wyszły z grup na turnieju finałowym. Le Graet zrelacjonował dziennikarzom kilka dni temu: "Platini dzwonił i zaznaczył, że rywalizacja na turnieju jest bardzo zacięta i że nie ma żadnej ekipy, która był odstawała". Format 24-zespołowy to również większe pieniądze - dla wszystkich. Dla UEFA, ale i poszczególnych federacji. 1,93 miliarda euro przychodu z organizacji EURO 2016 - o 34 procent więcej, niż z EURO 2012. Koszty sięgną 1,1 miliarda, a to oznacza aż 830 milionów euro zysku! Z tego 600 milionów trafi do 55 federacji zrzeszonych w UEFA - w ramach programu hat-trick. 230 milionów będzie przeznaczonych na koszty organizacyjne w latach 2016-2020. "Bez wizji i wsparcia Platiniego dla turnieju 24-zespołowego, to wszystko nie byłoby możliwe" - podsumował Theodoridis kilka dni temu na konferencji prasowej w Paryżu.
Prezes PZPN, Zbigniew Boniek mówi: "Przed finałami były wielkie dyskusje o formacie - że 24 to za dużo. Że lepiej byłoby 16. Jednak nikt na turnieju nie odstawał. A że awansują trzecie zespoły z grup? Jakoś nikt nie dyskutuje o regulaminach w siatkówce, czy piłce ręcznej. Muszę nawet przypomnieć, że wcześniej martwiono się, czy 24 zespoły w finałach nie pozbawią smaczku eliminacji do turnieju. W moim przekonaniu to się nie stało, o czym świadczy rywalizacja w naszej grupie, gdzie o awans walczyły aż cztery zespoły - obok Niemiec i Polski również Irlandia i Szkocja. Ba, w jednej z grup eliminacyjnych przepadła Holandia".
"Platini zawsze był sprytny, ale... wypadł z gry"
"Platini zawsze był sprytny, ale w pewnym momencie nie okazał się na tyle sprytny, aby nie wypaść z gry" - pisze "Kicker". "Jak to się mogło stać, że człowiek, którego majątek szacowany jest na 100 milionów euro, upadł ze względu na 2 miliony franków szwajcarskich, które otrzymał z kasy FIFA w 2011 roku?" - dopytuje się magazyn. Ówczesny prezydent FIFA, Sepp Blatter zdecydował o tej płatności na konto Platiniego - za pracę na rzecz FIFA w latach 1998-2001. Bez żadnej umowy na piśmie! To dlatego Komisja Etyki FIFA wszczęła postępowanie i dlatego postanowiła ukarać Francuza. Powszechne jest przekonanie, że Blatter płacąc z kasy FIFA Platiniemu, chciał powstrzymać jego kandydowanie na fotel prezydenta światowych władz piłkarskich. Teraz Platini wciąż czeka na pisemne uzasadnienie wyroku Trybunału Sportowego w Lozannie, który w ostatniej instancji utrzymał sankcję dla Platiniego. Michel może sobie gratulować udanych finałów EURO 2016, wznosząc w Cassis lampkę czerwonego wina. Jego wielki kompan z drużyny mistrza Europy z 1984 roku, Alain Giresse przyznaje jednak: "Nic mu jednak nie zrekompensuje kary, która została na niego nałożona".
Villar, Van Praag, czy Ceferin? - kto nowym prezydentem UEFA
Umarł król, niech żyje król! Właśnie swoją kandydaturę na szefa UEFA zgłosił Hiszpan Angel Maria Villar, mając poparcie aż 13 z 16 członków Komitetu Wykonawczego. Wcześniej uczynili to Holender Michael van Praag, a także Słoweniec Aleksander Ceferin. Trochę szkoda, że nie zdecydował się Zbigniew Boniek. Z klucza mógłby liczyć na kilkanaście państw Europy Środkowo-Wschodniej, na której opierał swoje rządy również Platini. Te głosy chce teraz zagospodarować prawnik z Lublany, Ceferin. Pytanie, czy to wystarczy. Boniek - zapewne z cichym poparciem Platiniego - miałby szansę poszerzyć tę bazę. Przekonać również federacje z południa, a nawet zachodu Europy. PZPN już znalazł się na nowych torach. A Polak w UEFA - na najwyższym stanowisku, to coś, co na zawsze zapisałoby się w historii futbolu. Zapewne z efektami dla Polski. Już teraz dzięki ścisłej współpracy Bońka z Platinim na Stadionie Narodowym gościł finał Ligi Europy, a w przyszłym roku na naszych stadionach w całej Polsce zagości turnieju o mistrzostwo Europy do lat 21! Boniek ucina jednak dyskusję, wsiadając do samolotu do Paryża, lecąc na finał EURO: "To były tylko spekulacje - wasze dziennikarzy dywagacje, ja nigdzie i nigdy nie powiedziałem, że będę kandydował". Zapewne ambicją Bońka dalej jest patronowanie PZPN, choć w tej sprawie również unika deklaracji. Polityka, również ta piłkarska, wymaga dyplomacji...
Komentarze