MotoGP: Vinales na czele, groźna wywrotka Lorenzo

Owiany złą sławą „wodospad” to jeden z najszybszych łuków w kalendarzu i pierwszy prawy po serii siedmiu lewych zakrętów. Niska temperatura prawej strony przedniej opony zawsze była tam problemem, który powodował liczne wywrotki i podobnie było w piątek. Choć francuski Michelin udostępnił zawodnikom tzw. asymetryczne przednie ogumienie – z bardzo miękką prawą krawędzią, rano na deskach wylądowali w jedenastce Scott Redding, Stefan Bradl i Jorge Lorenzo. Hiszpan trafił nawet do centrum medycznego z podejrzeniem złamania kości w lewej dłoni, ale na szczęście wyszedł z szybkiej wywrotki bez szwanku i popołudniu wrócił na tor.

W drugim treningu upadek zaliczył w tym samym miejscu także Vinales, ale nie ostudziło to jego entuzjazmu. Zawodnik Suzuki, na drugim motocyklu i nowych oponach, zdominował ostatnie minuty sesji, kończąc dzień z najlepszym rezultatem. Bardzo niskie temperatury i przelotny deszcz sprawiły co prawda, że tempo czołówki pozostawiało jeszcze sporo do życzenia, ale mimo wszystko najmłodszy zawodnik w stawce wyprzedził Andreę Iannone na Ducati o dwie, a Marca Marqueza na Hondzie aż o sześć dziesiątych sekundy.

Trudny dzień zaliczyli zawodnicy Yamahy. Valentino Rossi był czternasty, a Jorge Lorenzo szesnasty. Rozdzielił ich czterokrotny zwycięzca Grand Prix Niemiec w klasie MotoGP, Dani Pedrosa. Wielu zawodników narzekało na niską temperaturę i przyczepność, które utrudniły znalezienie odpowiednich ustawień. W sobotę pogoda ma się poprawić, a motocykliści powinni podkręcić tempo podczas dwóch ostatnich treningów wolnych i kwalifikacji. W niedzielę jednak znów ma padać...

Bezpośrednie relacje z Grand Prix Niemiec na antenie Polsatu Sport News i na Polsatsport.pl.