Rio 2016: Stiepanowa wciąż walczy o udział w igrzyskach
Biegaczka Julia Stiepanowa zwróciła się do MKOl o ponowne rozpatrzenie możliwości jej występu na igrzyskach w Rio de Janeiro. Zeznania 30-letniej zawodniczki doprowadziły do wykluczenia rosyjskich lekkoatletów z udziału w olimpijskich zmaganiach.
Nadzieje Stiepanowej na start w igrzyskach jako niezależnej zawodniczki zostały rozwiane w niedzielę, gdy Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) ogłosił, że żaden rosyjski lekkoatleta z "dopingową" przeszłością nie może wystąpić w rozpoczynających się 5 sierpnia igrzyskach w Rio de Janeiro.
Stiepanowa, specjalizująca się w biegu na 800 metrów, miała taką nadzieję jako osoba, która doprowadziła do ujawnienia afery dopingowej w rosyjskiej ekipie lekkoatletycznej.
Zawodniczka, która w przeszłości również złamała przepisy antydopingowe, miała wstępną zgodę na start w Rio pod flaga olimpijską, ale w niedzielę odebrano jej to prawo.
Następnego dnia lekkoatletka i jej mąż Witalij oświadczyli, że nie przyjmą zaproszenia od MKOl na igrzyska jako widzowie. Zwrócili się z prośbą o powtórne rozpatrzenie sprawy.
"Z szacunkiem odrzucamy pana zaproszenie do udziału jako widzowie. Prosimy o sprawiedliwie potraktowanie Julii - tak, jak na to zasługuje" - napisała para w liście do dyrektora generalnego MKOl Christophe'a de Keppera.
Stiepanowa uznała decyzję MKOl o niedopuszczeniu jej do startu w igrzyskach za niesprawiedliwą, opartą na błędnych stwierdzeniach i odwołała się od tego postanowienia.
Wszystko zaczęło się 20 miesięcy temu od dokumentu wyemitowanego w niemieckiej telewizji ARD, w którym Stiepanowa i jej mąż ujawnili metody stosowania dopingu przez rosyjskich sportowców.
Po raz pierwszy w grudniu 2014 roku oboje przedstawili w ARD dowody na zorganizowany proceder dopingowy i korupcyjny w Rosji, w który zaangażowani byli lekkoatleci, trenerzy, pracownicy laboratorium antydopingowego, a nawet funkcjonariusze państwowi.
W wyniku śledztwa Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) odebrała akredytację placówce w Moskwie, natomiast Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) wykluczyło reprezentantów tego kraju ze wszystkich zawodów pod jego egidą.
W czerwcu Rada IAAF jednogłośnie opowiedziała się za utrzymaniem zawieszenia rosyjskich lekkoatletów, co oznaczało już wtedy, że nie wystąpią oni w Rio de Janeiro.
Rosjanie - 68 lekkoatletów - zdecydowali się na złożenie odwołania, ale w miniony czwartek Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) je odrzucił.
W niedzielę MKOl podjął decyzję, że nie wykluczy wszystkich rosyjskich sportowców z igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Decyzje o ewentualnych karach za rozwinięty system dopingu w tym kraju mają podejmować federacje poszczególnych dyscyplin.
MKOl wprowadził jednak pewne obostrzenia. Wszyscy Rosjanie zgłoszeni do startu w Rio mają przejść rygorystyczne testy antydopingowe, do startu nie zostaną też dopuszczeni zawodnicy choćby raz karani w przeszłości za złamanie przepisów antydopingowych.
To oznacza, że obradujący za pośrednictwem telekonferencji Komitet Wykonawczy MKOl zdecydował także o wykluczeniu z igrzysk Stiepanowej.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze