Kubot: Gramy z absolutną czołówką
Dla tenisistów Łukasza Kubota i Marcina Matkowskiego los w turnieju olimpijskim nie był łaskawy. W pierwszej rundzie gry podwójnej w Rio de Janeiro zmierzą się z Leanderem Paesem i Rohanem Bopanną. "Pierwszy z nich to jeden z najlepszych zawodników w historii tenisa" – zaznaczył Kubot.
"To siódme igrzyska Paesa. Jest już wprawdzie po 40-stce, ale ma ogromne doświadczenie. Znamy tych zawodników bardzo dobrze. Nie widziałem ich jednak grających razem i nie wiem, jak wygląda ich duet. Mecz na pewno będzie bardzo emocjonujący. Małe niuanse będą tutaj decydować. Trzeba się skupić przede wszystkim na serwisie. Trzymać kontrolę przy swoim podaniu i czekać na szansę przy returnach. Tutaj nic nowego nie powiedziałem. Wiemy, czego się spodziewać, może być dużo aktorstwa" – wspomniał Kubot, dla którego będą to drugie igrzyska.
Mecz z reprezentantami Indii jest zaplanowany na sobotę na godz. 16 czasu polskiego. Będzie to pierwsze spotkanie dnia na korcie numer 5.
"Na pewno musimy się przygotować na grę mentalną. Paes jest znany z tego, że zrobi wszystko, by wygrać ostatnią piłkę w spotkaniu, więc musimy być gotowi na wszystko. Nie możemy dać się wyprowadzić z równowagi. Serwis i koncentracja będzie kluczem” - ocenił.
Kubot ma za sobą już kilka treningów na wybudowanych specjalnie z myślą o igrzyskach kortach.
"Gramy piłkami, które używane są także w trakcie Australian Open. Są przeznaczone do gry w upałach. To dosyć ciężka piłka, aczkolwiek nawierzchnia jest trochę chropowata i to powoduje, że wymiana staje się wolniejsza" - zauważył.
Zapewnił jednocześnie, że tenisiści nie traktują igrzysk jako imprezy drugiego rzędu.
"My też czekamy na występ cztery lata. To wyróżnienie grać dla Polski w takiej imprezie. Dostałem drugą szansę po igrzyskach w Londynie. Będę się starał jak najlepiej wypaść i na pewno będę walczyć od początku do końca" - zapewnił.
Jednocześnie stanął w obronie tych zawodników, którzy zrezygnowali z udziału w Rio de Janeiro. Oficjalnych powodów jest wiele – strach przed wirusem Ziki, kontuzje.
"To nie jest tak, że gwiazdy lekceważą turniej olimpijski. Tenis jest takim sportem, że zawodnicy podróżują 11 miesięcy po całym świecie, grają na każdym kontynencie, w różnych temperaturach i na różnych nawierzchniach. Nie ma takiej drugiej dyscypliny. To wyczerpujący program" - przypomniał.
Kubot, oprócz gry w deblu, ma nadzieję także na występ w mikście.
"Oczywiście, że chciałbym zagrać w grze mieszanej. Ale tak samo Marcin by chciał. Czekamy na szansę, czy w ogóle dostaniemy miejsce. Agnieszka Radwańska tutaj decyduje, kto z nią zagra" – powiedział.
Polski deblista przed swoim pierwszym meczem niczego nie chce obiecywać. Zwłaszcza że wraz z Matkowskim trafili na trudnych rywali.
"Medalu nigdy nie zdobyłem. Dla mnie to wyróżnienie, że mogę tu być. Mogę jedynie zagwarantować, że będę walczyć od początku do końca. W sporcie wyniku nie da się przewidzieć, dlatego nie mam żadnych oczekiwań. Wszystko się może wydarzyć" - uważa.
Turniej tenisowy rozpocznie się w sobotę. W singlu wystąpią Agnieszka Radwańska, Magda Linette i Jerzy Janowicz. W deblu zaprezentują się Paula Kania i Klaudia Jans-Ignacik.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze