Lotto Ekstraklasa: Bruk-Bet znów wygrał w Niecieczy
W spotkaniu czwartej kolejki Lotto Ekstraklasy piłkarze Bruk-Bet Termaliki Nieciecza wygrali z Górnikiem Łęczna 2:1. Pierwsza bramka padła po kontrowersyjnej decyzji arbitra Sebastiana Krasnego, który podyktował jedenastkę po zagraniu ręką Piotra Grzelczaka.
Podopieczni Czesława Michniewicza nie przegrali w tym sezonie na własnym boisku. W pierwszej kolejce pokonali 2:0 Arkę Gdynia, w drugiej - 3:2 Cracovię. Przed tygodniem Słonie przegrały 0:2 w Lubinie. Piłkarze Górnika Łęczna słabiej rozpoczęli tegoroczne rozgrywki. Wywalczyli zaledwie punkt w trzech meczach, w poprzedniej kolejce zremisowali bezbramkowo z Cracovią. Dwa pierwsze spotkania to porażki 1:2 z Ruchem Chorzów i Lechią Gdańsk.
W pierwszej połowie starcia obu zespołów piłkarze Bruk-Betu uzyskali przewagę, ale W 20. minucie to piłkarze z Łęcznej powinni prowadzić 1:0, gdy Krzysztof Danielewicz po dośrodkowaniu Piotra Grzelczaka trafił w słupek. Swoje szanse mieli również gospodarze, ale Sergiusz Prusak skutecznie interweniował po strzale Patrika Misaka, Mateusza Kupczaka i Samuela Stefanika.
Pierwsza bramka w tym spotkaniu padła w kontrowersyjnych okolicznościach: po strzale Misaka arbiter dopatrzył się zagrania ręką Grzelczaka w polu karnym i podyktował jedenastkę, którą w 38. minucie na bramkę zamienił Vlastimir Jovanović.
Tuż po przerwie, w 52. minucie meczu gospodarze podwyższyli wynik. Po szybkiej kontrze drużyny z Niecieczy i wrzutce w pole karne, piłka minęła obrońców Górnika, dopadł do niej Misak, wyłożył ją Martinowi Juharowi, a ten z kilku metrów trafił do bramki rywali.
Goście mieli szansę na zmniejszenie strat, ale Krzysztof Pilarz interweniował po strzałach Grzegorza Bonina i rezerwowego Grzegorz Piesio, a w 63. minucie, po dośrodkowaniu Bonina Vojo Ubiparip uderzył piłką w boczną siatkę. W 80. minucie z dystansu przymierzył Leandro, ale piłka poszybowała nad bramką rywali.
Piłkarze z Niecieczy też mieli szansę na zdobycie kolejnej bramki. W 84. minucie w zamieszaniu w polu karnym gości, oddali trzy strzały, a uderzenie Vlastimira Jovanovicia z okolicy 10. metra minęło słupek bramki Górnika.
Goście dopięli swego dopiero w doliczonym czasie gry, gdy Maciej Szmatiuk wykorzystał dośrodkowanie Piesio i strzałem głową pokonał Krzysztofa Pilarza. Było już jednak za późno na odrobienie strat i piłkarze z Niecieczy w trzeciej grze na własnym terenie odnieśli trzecie zwycięstwo.
Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Górnik Łęczna 2:1 (1:0)
Bruk-Bet Termalica: Krzysztof Pilarz - Patryk Fryc, Kornel Osyra, Artem Putiwcew, Dalibor Pleva - Martin Juhar (90. Jakub Wróbel), Vlastimir Jovanovic, Mateusz Kupczak, Samuel Stefanik (75. Bartłomiej Babiarz), Patrik Misak (68. Wojciech Kędziora) - Vladislavs Gutkovskis.
Górnik: Sergiusz Prusak - Łukasz Bogusławski, Radosław Pruchnik, Maciej Szmatiuk, Leandro - Grzegorz Bonin, Dragomir Vukobratovic (46. Grzegorz Piesio), Szymon Drewniak, Krzysztof Danielewicz, Piotr Grzelczak (56. Vojo Ubiparip) - Przemysław Pitry (46. Dariusz Jarecki).
Bramki: 1:0 Vlastimir Jovanovic (38-karny), 2:0 Martin Juhar (51), 2:1 Maciej Szmatiuk (90+3).
Żółte kartki: Dalibor Pleva, Vlastimir Jovanovic (Bruk-Bet Termalica) - Radosław Pruchnik, Piotr Grzelczak, Szymon Drewniak (Górnik).
Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków). Widzów: 3 017.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze