Fibak: Radwańska nie grała źle, ale Chinka była jak francuski magik
Wojciech Fibak ocenił, że Agnieszka Radwańska - mimo porażki - nie popełniła dużo błędów w pierwszej rundzie turnieju olimpijskiego w Rio de Janeiro. "Chinka była za to jak Fabrice Santoro".
"Agnieszka nie pomagała Chince, nie oddawała punktów, ale rywalka zagrała mecz życia. Była jak francuski magik Fabrice Santoro - posyłała piłkę pod górę, po skosie i to działało. Wytrzymała psychicznie, grała bez bojaźni" - Fibak komplementował Saisai Zheng, która pokonała rozstawioną z "czwórką" Radwańską 6:4, 7:5.
Według niego krakowianka nie była może w najwyższej formie, ale też nie grała źle. "Nie popełniała błędów. Może to nie była też Agnieszka w najlepszym wydaniu, ale to nie tak, że nie czuła gry. To Chinka zdobywała punkty, grała bardzo mądrze, zaskoczyła Polkę taktyką" - podsumował.
Zwrócił uwagę, że mecze pierwszej rundy na wielu turniejach są trudne i nieraz dochodzi w nich do niespodzianek. "Po losowaniu wydawało się, że było ono korzystne dla krakowianki. Była skupiona i uważała, ale to nie pomogło"
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze