Towarzyski hit dla Arsenalu. Defensywny dramat w tle

Ciekawe widowisko w Goeteborgu miało zapowiedzieć zbliżający się wielkimi krokami sezon Premier League, w którym o koronę mistrza Anglii powalczy wielu utytułowanych trenerów. Na gola Sergio Aguero Arsenal odpowiedział z nawiązką, bowiem Kanonierzy przejęli inicjatywę w drugiej części gry i wyszli na dwubramkowe prowadzenie po świetnej grze całej ofensywy. Do siatki trafiali Alex Iwobi, Theo Walcott i Chuba Akpom.

The Citizens odpowiedzieli na kilka minut przed końcem meczu golem Kelechiego Iheanacho, jednak Kanonierzy dowieźli do końca korzystny rezultat w hitowym spotkaniu. Mogłoby się wydawać, że jest to optymistyczna zapowiedź dla zespołu Wengera przed zbliżającą się inauguracją z Liverpoolem, jednak tuż przed końcowym gwizdkiem fatalną kontuzję nieadekwatną do rangi spotkania złapał pewniak do pierwszego składu, Gabriel Paulista.

Brazylijczyk pozostawał najbardziej doświadczonym z dostępnych na Liverpool defensorów, jednak może czekać go kilkumiesięczna przerwa. Arcyważne spotkanie na samym początku sezonu The Gunners rozpoczną więc bez trzech nominalnych stoperów: oprócz Gabriela poważnie kontuzjowany jest Per Mertesacker, zaś niedostępny wciąż jest wracający do gry po Euro Laurent Kościelny.

Francuski szkoleniowiec musi więc w trybie natychmiastowym ściągnąć zastępstwo (Arsenal długo przymierzany był do Skhordana Mustafiego z Valencii) lub... dać szansę utalentowanej młodzieży, co jednak wiąże się z gigantycznym ryzykiem. W kolejce czeka trzech niedoświadczonych obrońców z Krystianem Bielikiem na czele. Logika sugerowałaby, że przy obecnej kadrze spotkanie z Liverpoolem rozpoczną dwaj młodzi Anglicy: Calum Chambers i Rob Holding, jednak to Bielik zrobił na obserwatorach największe wrażenie podczas okresu przygotowawczego.

Arsenal FC - Manchester City 3:2 (0:1)
Iwobi 50', Walcott 73', Akpom 85' - Aguero 30', Iheanacho 87'