Kadziewicz o Polska - Iran: Reakcja na chamstwo była właściwa!

Inne
Kadziewicz o Polska - Iran: Reakcja na chamstwo była właściwa!
fot. PAP

Reakcja na prowokacje i zaczepki Maroufa była prawidłowa. Bo niby jak mieliśmy zareagować na jego przesadną pewność siebie graniczącą z chamstwem? Już od tylu lat rywalizujemy z nimi na międzynarodowym poziomie, że zdążyliśmy się przyzwyczaić do ich „stylu” bycia. Wiemy jacy są nasi zawodnicy. Do grzecznych chłopców nie należą, więc riposta ze strony biało-czerwonych musiała być zdecydowana i mocna - mówi o awanturze w meczu Polska - Iran ekspert Polsatu Sport Łukasz Kadziewicz.

Adrian Janiuk: Sceny, do których doszło po meczu Polski z Iranem były dla Pana zaskakujące?

 

Łukasz Kadziewicz: W moim odczuciu to było normalne. Już przed spotkaniem powinniśmy spodziewać się pod siatką takich zajść. Dziwi mnie w ogóle całe to poruszenie w mediach. To nie był wielki skandal. Co prawda siatkówka nie jest sportem kontaktowym, ale grają w nią faceci z temperamentem. Radzę wszystkim zachować spokój. Należy się opanować. Takich momentów na wielkich imprezach nie brakuje.

 

Punktem zapalnym był rozgrywający irańskiej reprezentacji, a zarazem jej największa gwiazda - Saeid Marouf.

 

Reakcja na prowokacje i zaczepki Maroufa była prawidłowa. Bo niby jak mieliśmy zareagować na jego przesadną pewność siebie graniczącą z chamstwem? Już od tylu lat rywalizujemy z nimi na międzynarodowym poziomie, że zdążyliśmy się przyzwyczaić do ich „stylu” bycia. Wiemy jacy są nasi zawodnicy. Do grzecznych chłopców nie należą, więc riposta ze strony biało-czerwonych musiała być zdecydowana i mocna. Nikt z naszych graczy nie będzie odwracał głowy, gdy ktoś zachowuje się nieodpowiednio.

 

Persowie tłumaczą się, że Polacy są do nich uprzedzeni i nastawieni w nieprzyjazny sposób. A fakty są takie, że tylko oni oraz Rosjanie na czele ze Spiridonowem mają z nami problem, ale „Sborna” to już temat na oddzielną historię.

 

Dokładnie! Oni najwyraźniej oczekują, że będziemy dla nich łagodni. Widocznie zapomnieli o co toczy się gra. Stawka jest bardzo wysoka. Nasi siatkarze chcą zapisać się złotymi zgłoskami na kartach historii, więc nie może być mowy o jakimś pobłażaniu. Irańczycy w swoich tezach zbytnio się zagalopowali. To jest sport, czyli rywalizacja, walka. Marouf i Kubiak po konferencji prasowej zaczęli ze sobą rozmawiać. Obaj kapitanowie zapewne wyjaśnili sobie co nieco i zapewniam, że międzynarodowego skandalu nie będzie.

 

A propos Michała Kubiaka. Nasz kapitan powiedział przekornie „Kochamy Irańczyków”. Powinien ugryźć się w język?

 

Niby, dlaczego? Jasne, że było to powiedziane przekornie. Tym samym pokazał, że całe to zamieszanie nie wyprowadziło nas z równowagi. Zachował zimną głowę, ponieważ potrafi sobie z tego żartować. Tak naprawdę kim jest Marouf? Ok, na swoim podwórku jest siatkarskim bogiem, ale pojechał do Rosji i został tam szybko sprowadzony na ziemię. W Zenicie Kazań dali mu do zrozumienia, że jest tylko jednym z wielu. Nie można zachowywać się w europejskiej siatkówce w taki sposób. Wielcy mistrzowie tak nie reagują. Marouf jest specyficznym gościem, dlatego podzielmy jego zachowanie przez dwa i przejdźmy do porządku dziennego. Dla nas nadal trwa impreza i bijemy się o najwyższe cele.

 

Raul Lozano znalazł się między młotem a kowadłem. Dla argentyńskiego trenera, który jest związany z Polską na pewno nie jest to komfortowa sytuacja. Uważa Pan, że niezręcznie czuł się w takiej sytuacji?

 

Bez dwóch zdań! Powiedział nawet, że wolałby nie komentować pewnego zachowania. Jest bardzo mocno związany z naszym krajem. Jeżeli zwrócimy uwagę na lewą rękę Raula Lozano to zobaczymy na niej zegarek, który otrzymał od Pawła Zagumnego. I nieważne jaką reprezentację prowadzi, ta pamiątka zawsze jest przy nim. Wydaje mi się, że to wystarczający dowód na to, że Argentyńczyk czuje do nas ogromny sentyment.

 

Gdyby trenera Lozano musiał opowiedzieć się obiektywnie, za którąś ze stron to jakie byłoby jego stanowisko?

 

Zawodowy sport to szmal, więc tam, gdzie ci płacą musisz zaakceptować panujące warunki. Jednak kiedy powiesz w obecności Raula - "Polska" to na pewno miło się uśmiechnie i będzie wypowiadał się o nas w samych superlatywach.

 

Irańscy kibice posunęli się o krok dalej i grożą naszym siatkarzom za pomocą mediów społecznościowych. Uważa Pan, że może mieć to negatywny wpływ na psychikę biało-czerwonych?

 

Na psychikę nie, ale ta gównażeria, która to wypisuje niech przypomni sobie mundial w piłce nożnej rozgrywany w Stanach Zjednoczonych. W 1994 roku samobójczego gola strzelił kolumbijski obrońca Andrés Escobar. Po powrocie do kraju został zastrzelony. Ludzie to jest tylko sport! Wyluzujcie i nie bawcie się w Boga. Niech zawodnicy staną ze sobą twarz w twarz i przedstawią sobie swój punkt widzenia. Zachowajmy zdrowy dystans do tego, bo sport nie może być sprawą życia i śmierci.

 

Możemy jeszcze być świadkami takiego zamieszania w roli głównej z naszą reprezentacją? W czwartek zagramy z Argentyną, ale rodacy Raula Lozano to zdecydowanie bardziej cywilizowany naród niż Persowie.

 

Zgadza się, ale jest tam Facundo Conte, który przeżył w Polsce fajną przygodę. Jednak odchodząc ze Skry Bełchatów powiedział kilka cierpkich słów i opowiedział się za trenerem Falascą. Oznaczało to, że jego drogi ze Skrą Bełchatów musiały się rozejść. Dlatego spodziewam się, że w tym meczu też może być gorąco pod siatką. Kłóćmy się, awanturujmy, ale wygrywajmy, bo po to tam jesteśmy.

 

Kibice, którzy zasiadają na trybunach, czy nawet Ci przed telewizorami lubią kiedy jest trochę dodatkowej pikanterii. Gdy między sportowcami iskrzy wówczas fani jeszcze bardziej żyją wydarzeniami boiskowymi.

 

Jasne! Kibice pasjonują się takimi historiami. Ludzie lubią kiedy sportowcy skaczą sobie do gardeł, ale oczywiście w granicy rozsądku.

 

Orły Antigi nie dość, że nie pękają na boisku to również poza nim są twardzielami. To zwiastuje medal?

 

Przed wyjazdem do Rio mogłem powątpiewać w formę sportową, bo rozgrywki Ligi Światowej w naszym wykonaniu nie były najlepsze. Jednak jeżeli chodziło o charakter to nie miałem żadnych obaw. Wiedziałem, że chłopaki przed nikim nie pękną w żadnej sytuacji. Z takimi ludźmi jak Kubiak, Drzyzga, Konarski, czy Kurek nie będziemy oglądali czubków swoich butów, gdy ktoś zachowuje się tak jak Marouf. Nie mam mowy, żebym martwił się o ich temperament. Co do medalu to wierzę, że zawisną na szyjach biało-czerwonych!

Adrian Janiuk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie