Rio 2016: Pierwszy medal Cavendisha, triumf Vivianiego
Słynny brytyjski kolarz Mark Cavendish zdobył w poniedziałek swój pierwszy medal olimpijski, sięgając na torze w Rio de Janeiro po srebro w omnium. Rywalizację wielobojową wygrał Włoch Elia Viviani.
31-letni Cavendish to jeden z najszybszych sprinterów ostatniej dekady. W wyścigach szosowych odniósł mnóstwo sukcesów: wygrał m.in. aż 30 etapów w Tour de France (cztery w tym roku), 15 w Giro d'Italia i trzy we Vuelta a Espana, zwyciężył w mistrzostwach świata w 2011 roku oraz w klasyku Mediolan-San Remo w 2009. Brakowało mu jednak medalu olimpijskiego, choć startował zarówno w Pekinie - na torze, jak i w Londynie - na szosie.
W 2008 roku był jedynym brytyjskim torowcem, który powrócił ze stolicy Chin bez medalu. Zajął wtedy w parze z Bradleyem Wigginsem dziewiąte miejsce w wyścigu amerykańskim. Cztery lata później miał zdobyć w Londynie złoto w wyścigu szosowym ze startu wspólnego. Gospodarze pojechali jednak źle taktycznie, a Cavendish finiszował dopiero na 29. pozycji.
Jako torowiec był dwukrotnie mistrzem świata w wyścigu amerykańskim: w 2005 roku z Robertem Haylesem oraz w 2008 z Wigginsem. Ostatnią wielką imprezą torową, w której startował, były mistrzostwa świata w Pruszkowie w 2009 roku. Powrócił na welodrom dopiero pod koniec ubiegłego roku z jednym celem: zdobyć medal w Rio.
Dwudniową rywalizację w omnium, składającym się z sześciu konkurencji, wygrał zasłużenie Viviani, kolega Michałów Kwiatkowskiego i Gołasia z szosowej ekipy Sky. W połowie kończącego zmagania wyścigu punktowego Włoch przewrócił się w kraksie spowodowanej przez... Cavendisha, w wyniku której najbardziej poszkodowany Koreańczyk Park Sang-hoon został odwieziony do szpitala. Na Vivianim ten wypadek nie wywołał większego wrażenia - zwyciężył na przedostatnim punktowanym okrążeniu, zapewniając sobie złoty medal.
Brąz wywalczył Duńczyk Lasse Norman Hansen, a tuż za podium uplasował się dwukrotny mistrz świata w omnium i zwycięzca dwóch etapów tegorocznego Tour de Pologne Kolumbijczyk Fernando Gaviria.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze