Rio 2016: Siatkarze za burtą! Po raz kolejny odpadli w ćwierćfinale

Inne
Rio 2016: Siatkarze za burtą! Po raz kolejny odpadli w ćwierćfinale
fot. PAP

Podopieczni Stephane'a Antigi polegli w spotkaniu z USA 0:3 (23:25, 22:25, 20:25). Porażka w ćwierćfinale oznacza koniec marzeń siatkarzy o medalu igrzysk olimpijskich. Polacy odpadli w ćwierćfinale także w trzech poprzednich startach w igrzyskach - w Atenach, Pekinie i Londynie.

Amerykanie w fazie grupowej przegrali z Włochami i niespodziewanie z Kanadyjczykami. W ćwierćfinale potwierdzili jednak, że ich celem jest powtórzenie sukcesu z Pekinu, gdy wywalczyli złoty medal olimpijski.

 

Polacy ponieśli w pierwszej części zmagań tylko jedną porażkę - z Rosją, a do awansu z pierwszego miejsca w tabeli zabrakło im tylko seta. W środę stanowili jednak tylko tło dla dobrze dysponowanych rywali.

 

Co prawda mistrzowie świata na początku objęli prowadzenie 4:2, ale później nieznaczną przewagę stale mieli reprezentanci USA. Ostatni raz w tej odsłonie remis był przy stanie 16:16. Trener Stephane Antiga dokonywał w końcówce zmian - wprowadził Karola Kłosa, Dawida Konarskiego i Fabiana Drzyzgę. Nie przyniosło to jednak efektu. Co prawda biało-czerwoni obronili trzy piłki setowe, ale ostatni punkt zdobył atakiem Aaron Russell.

 

Polacy nagminnie mylili się przy zagrywce. W pierwszej partii oddali w ten sposób przeciwnikom sześć punktów. Sami mieli zaś nieraz problemy z przyjęciem potężnego serwisu Amerykanów. W końcówce biało-czerwoni w dwóch akcjach z rzędu skorzystali z challenge'u - najpierw ich wniosek został odrzucony, a za drugim razem sędziowie przyznali im rację.

 

Druga partia długo układała się po myśli drużyny Antigi, która prowadziła 12:9 i 18:13. W ataku dobrze spisywali się Mateusz Mika i Bartosz Kurek. Słabszy moment zanotowali wówczas zawodnicy ze Stanów Zjednoczonych - autowe ataki zaliczyli Aaron Russell i Matthew Anderson. Amerykanie zaliczyli jednak skuteczną pogoń. W polu serwisowym błysnął Taylor Sander, który zaliczył dwa asy z rzędu. Po pierwszym z nich gwałtownie protestował Paweł Zatorski, ale libero nic nie wskórał, a później został tylko ukarany za to żółtą kartą.

 

Przy stanie 21:22 Kłos efektownie zablokował Sandera, ale to był ostatni punkt na koncie biało-czerwonych w tej odsłonie. Początkowo wydawało się, że Kubiak zdobył 23. pkt, ale po challenge'u na wniosek Amerykanów sędziowie uznali, że popełnił błąd w ataku i tym sposobem zawodnicy z USA objęli prowadzenie w meczu 2:0.

 

Uskrzydleni szczęśliwym dla nich zakończeniem poprzedniego seta mistrzowie olimpijscy z Pekinu do kolejnego przystąpili z dużą determinacją. Szybko zabrali się za budowanie przewagi. Biało-czerwoni zaś byli bezradni. Przy stanie 9:13 kłopoty z barkiem miał Kubiak. Kapitan polskiej ekipy wrócił po chwili do gry, ale ani on, ani żaden z jego kolegów nie potrafili znaleźć odpowiedzi na dobrą grę rywali. Ostatni punkt zdobył atakiem Russel. Amerykanie rozpoczęli celebrowanie sukcesu, a podłamani Polacy schowali głowy w koszulkach.

 

Spotkanie trwało godzinę i 21 minut. Najlepiej punktujący wśród Polaków Kurek zdobył 11 pkt. Spośród graczy z USA aż trzech przekroczyło granicę 10 pkt - Russell (15), Anderson i Sander (obaj po 11).

 

Szkoleniowiec Amerykanów John Speraw nie przeprowadził w tym meczu żadnej zmiany. Jego podopieczni w półfinale zmierzą się z Włochami lub Iranem.


USA – Polska 3:0
(25:23, 25:22, 25:20)

Składy zespołów:


USA: Russell (15), Anderson (11), Sander (11), Holt (7), Lee (4), Christenson (2), Shoji (libero)
Polska: Kurek (11), Kubiak (9), Mika (7), Bieniek (6), Nowakowski (2), Łomacz (1), Zatorski (libero) oraz Kłos (3), Buszek (2) i Konarski (1)

MM, Polsat Sport, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie