MotoGP: Mylące pierwsze miejsce Marqueza

Moto
MotoGP: Mylące pierwsze miejsce Marqueza
fot. PAP

Choć piątkowe treningi wolne przed Grand Prix Czech w Brnie z najlepszym czasem zakończył Marc Marquez, to jednak wcale nie on jest faworytem do zwycięstwa w niedzielnych zmaganiach.

„Tydzień temu mówiłem w piątek, że dziesiąte miejsce po dwóch pierwszych treningach nie jest moją prawdziwą pozycją i dzisiaj także pierwsza lokata także nie jest prawdziwym odbiciem sytuacji” – przyznał Marquez, który swoje najlepsze kółko, 1:55.8, uzyskał pod sam koniec drugiej sesji, na nowych oponach, ale wcześniej ani razu nie zszedł poniżej bariery 1:57.

 

Hiszpana i Hondę czeka sporo pracy, podczas gdy dużo pewniej czują się rywale. „Jeśli chodzi o tempo wyścigowe, najlepsze ma Jorge, Iannone i ja – powiedział dopiero piąty w zestawieniu wyników Valentino Rossi. - Vinales też wygląda nieźle. Dovizioso jest szybki, ale tylko na nowych oponach, podczas gdy Marquez to znak zapytania. To jednak dopiero piątek.”

 

Tak też rzeczywiście wygląda sytuacja w stawce. Iannone był szybki, choć w pierwszej sesji jeden z jego motocykli zatrzymał się z powodu awarii, jak się okazuje najprawdopodobniej niegroźnej. Włoch nie był jednak do końca zadowolony i nie był osamotniony. Sporo problemów sprawia zawodnikom hamowanie i zachowanie przodu na coraz bardziej nierównej nawierzchni, dlatego jutro będzie trzeba dopracować ustawienia.

 

Yamaha jest jednak w dobrej sytuacji. Jak tłumaczy Bradley Smith, to m.in. efekt alokacji opon na ten weekend. Zawodnicy ponownie dostali do swojego użytku opony oznaczone symbolem V11, które mają mniej sztywną konstrukcję i pozwalają na lepsze wyczucie M1-ki. Lorenzo i Rossi mogą więc być w niedzielę trudni do pokonania.

 

W piątek gorącym tematem były także wyjazdy poza tor w ostatnim zakręcie. Wcześniej tuż za ostatnim krawężnikiem był niebezpieczny pas piasku i żwiru. W tym sezonie wylano tam jeszcze kawałek asfaltu, na który w piątek rano wyjeżdżało wielu zawodników. Skończył się to anulowaniem wielu okrążeń. Wielu motocyklistów tłumaczyło, że nikt z organizatorów nie wyjaśnił im sytuacji i nie powiedział, co mogą, a czego nie. „Poproszę dziś, aby pomalowano ten asfalt na czerwono” - powiedział nam Marc Marquez, któremu wtórował Rossi.

 

Lider tabeli był dziś także bohaterem widowiskowej przygody. Hiszpan uratował się przed wypadkiem po uślizgu przedniego koła w ostatnim zakręcie. „Nie wiem jakim cudem to zrobiłem, ale musiałem zjechać do boksu żeby ochłonąć” - powiedział po wszystkim. Nie było tak groźnie, jak podczas testów dwa lata temu, ale kąt złożenia i tak przekroczył niebezpieczną barierę 67 stopni, a Marquez mocno przypalił sobie łokieć.

 

„Nie wiem jak to robi i nie wiem czy wybroniłbym się w podobniej sytuacji... nie jeżdżę tak szybko” - żartował Rossi. Czy aby na pewno? Przekonamy się już w niedzielę. Możliwe jednak, że dane zgromadzone w piątek na niewiele się zdadzą. Na dzień wyścigów zapowiadane są bowiem przelotne opady. Póki co w Brnie pogoda idealna, a jutro ma być jeszcze bardziej gorąco. Na torze i poza nim!

 

Bezpośrednie relacje z Grand Prix Czech w Brnie na antenie Polsatu Sport News i na Polsatsport.pl.

Michał Fiałkowski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie