Rio 2016: Polskie bramki czekają w finale na biało-czerwonych

Inne
Rio 2016: Polskie bramki czekają w finale na biało-czerwonych
fot. PAP

Na igrzyskach nie tylko bardzo dobrze spisują się polscy piłkarze ręczni, którzy dotarli do półfinału. W turnieju szczypiornistów świetne recenzje zbiera też inny produkt made in Poland – bramki wyprodukowane przez firmę Interplastic z Tuchomia koło Gdańska.

Droga tego sprzętu na igrzyska w Brazylii wiodła jednak przez... Rwandę. - W 2014 roku zostało nam postawione, mogłoby się wydawać niewykonalne zadanie, dostawy i montażu w ciągu siedmiu dni profesjonalnych bramek na Stadion Narodowy w Rwandzie. Kilka innowacyjnych zmian konstrukcyjnych pozwoliło na przygotowanie i wysłanie drogą lotniczą bramek do Afryki w wymaganym terminie. Od tego momentu zaczęliśmy zastanawiać się nad kolejnymi produktami, które dałyby się w tak łatwy sposób transportować. W ten sposób powstały wersje BOX - wyjaśnił dyrektor zarządzający firmą Jan Żółtowski.

 

W zeszłym roku ta unikatowa konstrukcja została opatentowana i dzięki nowatorskiemu systemowi montażu transport tych bramek do dowolnej części świata i instalacja nie zajmuje więcej niż trzy doby. -To jest prekursorskie rozwiązanie, za sprawą którego na jedną paletę możemy zapakować 20 bramek. Składa się ona ze sporej liczby niewielkich elementów, ale opatentowany system łączenia zapewnia jej niezwykłą stabilność - przyznał.

 

Bramka waży niespełna 40 kilogramów, ale dyrektor Żółtowski podkreśla, że jest wyjątkowo wytrzymała. - Jeśli na środku poprzeczki umieścimy ciężar 500 kilogramów, to ze wszystkich bramek produkowanych na świecie nasza ugnie się w najmniejszym stopniu. Zatem pięciu potężnych zawodników spokojnie może się na niej wieszać. Ta bramka ma certyfikat bezpieczeństwa i spełnia wszelkie normy jakościowe. Warto też podkreślić, że nasza firma, jako jedna z kilku działających na świecie, ma od 2009 roku certyfikat Międzynarodowej Federacji Piłki Ręcznej - IHF - dodał.

 

Główny sprawdzian bramki przeszły podczas rozegranego w Future Arena na przełomie kwietnia i maja turnieju Test Event. A później przedstawiciele polskiej firmy zaskoczyli organizatorów igrzysk. - Przyjęło się, że pracownicy firmy, która wyprodukowała konkretny sprzęt, obecni są podczas całego turnieju i mają na niego baczenie. Wytłumaczyliśmy jednak, że montaż naszych bramek jest niezwykle prosty i mamy takie zaufanie do swojego produktu, że nasza obecność w Rio nie jest konieczna - stwierdził.

 

Sprzęt produkowany przez Interplastic znajduje się na wielu arenach – to m.in. bramki na PGE Narodowym w Warszawie oraz słupy do rugby na Narodowym Stadionie Rugby w Gdyni, ale z obecności na igrzyskach w firmie są szczególnie dumni. - O to zabiega cały świat, a okazało się, że jest tego w stanie dokonać polska firma, z polskim kapitałem i pomysłem oraz bramkami wyprodukowanymi w Tuchomiu. Dumni jesteśmy także z postawy polskich piłkarzy ręcznych. Mamy nadzieję, że uda im się awansować do finału, gdzie czekać na nich będą nasze bramki - podsumował Żółtowski.

 

W półfinale Polacy zmierzą się z Danią, a w drugim meczu broniący tytułu Francuzi zagrają z mistrzami Europy, Niemcami.

AP, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie