Włoszczowska: Złoto w Tokio? O ile jeszcze będę jeździć!

Inne

Nie mówię tak, nie mówię nie. Zobaczymy. Na pewno w przyszłym roku będziecie mnie widzieli na zawodach, a co będzie dalej to muszę na spokojnie usiąść i przemyśleć ten temat - powiedziała w rozmowie po przylocie z Rio de Janeiro srebrna medalistka igrzysk olimpijskich Maja Włoszczowska.

Czy któryś z Twoich medali olimpijskich było trudniej zdobyć i jest przez to cenniejszy?

Maja Włoszczowska: Droga do Rio była bardzo długa i nie była łatwa. dzięki temu ten medal jest niesamowicie cenny. To nie był sukces przypadkowy. Bardzo ciężko na niego pracowaliśmy z dużą cierpliwością, pokorą, planem. Dlatego też on wspaniale teraz smakuje.

Czy przygotowania w Kolumbii do tych igrzysk dużo Pani dały?

Kolumbia była świetnym rozwiązaniem i bardzo się cieszę, że tak zaryzykowaliśmy. Mało kto przecież tam jeździ na zgrupowania. Kolumbijczycy mają fantastycznych kolarzy, ale w kolarstwie górskim dopiero teraz pojawił się pierwszy talent. Było to ryzyko, ale już rok temu mój trener wraz z mechanikiem pojechali tam na rekonesans. Byliśmy tam także w lutym, gdzie przez cały miesiąc testowaliśmy trasy i warunki tam panujące.

Kolarstwo to długowieczny sport, zatem czy w Tokio będzie złoto?

Nie mówię tak, nie mówię nie. Jeżdżę na rowerze już blisko 20 lat i jest to kawał czasu. Oczywiście kocham to i uwielbiam, ale łączy sie to z licznymi wyrzeczeniami. Zobaczymy. Na pewno w przyszłym roku będziecie mnie widzieli na zawodach, a co będzie dalej to muszę na spokojnie usiąść i przemyśleć ten temat.

 

Cała rozmowa w załączonym materiale wideo.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie