Oślizło: Cieszmy się z punkciku
"Potwierdziły się opinie, że dla naszych piłkarzy wyjazdowy mecz z Kazachstanem nie będzie łatwy. Cieszmy się z punkciku i czekajmy na kolejne spotkania eliminacyjne z zapewne bardziej wymagającymi rywalami" - powiedział były reprezentant Polski Stanisław Oślizło.
Polacy w swoim pierwszym grupowym meczu zremisowali w Astanie 2:2.
Ośłizło podkreślił, że biało-czerwoni mieli w niedzielę przewagę, statystycznie częściej posiadali piłkę, prowadzili 2:0, a mimo to nie zdołali wygrać. "Czy takie rzeczy się zdarzają? Najwidoczniej tak. Wydawało się, że z duetem napastników Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik żadna obrona sobie nie powinna poradzić. A Kazachom się udało" - stwierdził były obrońca i kapitan Górnika Zabrze.
Przyznał, że gospodarze spotkania nie przebierali w środkach próbując zatrzymać polskich piłkarzy.
"Ale z tym należało się liczyć. Zawsze teoretycznie słabszy zespół nadrabia w ten sposób różnicę. Choć nie wszystkie faule były złośliwe, to i tak się zastanawiałem, czy Kazachowie dotrwają do końca w pełnym składzie" - powiedział.
Jego zdaniem na postawie polskiej defensywy mogła zaważyć absencja Michała Pazdana i Artura Jędrzejczyka.
"Wydaje mi się, że Maciej Rybus (zastąpił Jędrzejczyka) jest lepszy w ofensywie, niż w obronie. Z drugiej strony trzeba podkreślić, że rywale się nas nie przestraszyli, chociaż popełniali też proste błędy, jak choćby w przypadku zawodnika faulującego w polu karnym Roberta Lewandowskiego. Zachował się jak trampkarz" - ocenił Oślizło.
W jego opinii Duńczycy, którzy będą kolejnym grupowym przeciwnikiem zespołu trenera Adama Nawałki 8 października w Warszawie, postawią trudniejsze warunki niż Kazachstan. "Podglądałem równolegle ich niedzielne spotkanie z Armenią (1:0) i spodziewam się niełatwej przeprawy" - zakończył 58-krotny reprezentant Polski.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze