GKS Katowice umocnił się na podium, dramatyczna sytuacja Stali Mielec
Po przerwie na reprezentację piłkarze 1 ligi powrócili do walki o ligowe punkty. Na ropzpoczęcie ósmej kolejki zaplecza ekstraklasy kontyynuująca marsz w góre tabeli Chojniczanka Chojnice pokonała 2:0 balansującą w strefie spadkowej Stal Mielec. Szanse wskoczenia na podium wykorzystał GKS Katowice, który pokonał u siebie Wisłę Puławy 2:1.
To trzecia porażka z rzędu Stali i 11 stracona bramka w trzecim kolejnym spotkaniu. Podopieczni Janusza Białka kiepsko punktują na początku rozgrywek i każde "oczko" jest dla mielczan na wagę złota. Po piątkowej porażce Stal zajmuje przedostatnie miejsce w tabeli. Kolejnym problemem są kontuzje - z powodu urazów nie mogli zagrać: Jakub Żubrowski, Damian Bożek oraz Paweł Oziębło
Dzięki wygranej piłkarze Macieja Bartoszka zmazali plamę po porażce z Miedzią Legnica 0:2 w poprzedniej kolejce i zajmują czwartą lokatę. Oba gole w meczu zdobył Andrzej Rybski.
Pomimo świetnej passy w ostatnich tygodniach w Katowicach obawiano się przyjazdu Wisły Puławy. W zespole beniaminka występuje bowiem Sylwester Patejuk, który z 6 trafieniami przewodzi klasyfikacji najlepszych strzelców 1 ligi. Wychowanek Hutnika tym razem bramki nie strzelił, ale Wisła postawiła twarde warunki i kibice GKS-u do końca musieli drżeć o wynik.
Mecz stał na wysokim poziomie i fani nie mogli narzekać na nudę. Goście objęli prowadzenie już w 11. minucie. Potem do ataku ruszyli gospodarze, ale nie potrafili wykorzystać świetnych okazji. Na kolejnego gola w tym meczu kibice musieli poczakać do 60. minuty, gdy na listę strzelców wpisał się kapitan "Gieksy" - Grzegorz Goncerz, kilka minut później ten sam zawodnik podwyższył na 2:0. Wisła mogła jeszcze wyrównać w ostatniej akcji meczu, ale po dobrym uderzeniu piłka zatrzymała się na poprzeczce.
GKS Katowice - Wisła Puławy 2:1 (0:1)
Chojniczanka Chojnice - Stal Mielec 2:0 (0:0)
Komentarze