Rosyjski siatkarz pobity przez chuliganów. "Dziękuję Bogu, że żyję"

Dmitry Ilinikh jest złotym medalistą olimpijskim z Londynu, a z reprezentacją Rosji odniósł dużo więcej sukcesów w latach 2011-2013. Ostatnie lata to już jednak dużo słabsza gra przyjmującego, który stracił miejsce w Biełogorje Biełgorod na początku rozgrywek 2015/2016.

Ilinikh szukał regularnej gry, chciał więc zmienić otoczenie. Rosjanin nie był chętny na transfer do Iranu, wolał znaleźć sobie inny klub z Rosji. Wybór padł na Gazprom Yugrę Surgut, w której wreszcie mógł rozwinąć skrzydła i wrócić do lepszej dyspozycji. Ostatecznie zespół nie był do końca usatysfakcjonowany jego formą i postanowił nie przedłużyć kontraktu z Rosjaninem: ten trafił do Kataru.

Podczas swojej przygody w Yugrze doszło jednak do poważnego aktu agresji, którego zawodnik doświadczył po spotkaniu ze swoim byłym zespołem. Po spotkaniu ligi rosyjskiej z Biełogorje Dmitry wybrał się z kolegą z zespołu, Pavlem Zaytsevem do restrauracji. Po udanym wieczorze obaj zawodnicy zostali pobici w drodze do swoich mieszkań.
^{Po spotkaniu z Biełogorje wybrałem się do restauracji, by spotkać się z przyjaciółmi. Wszystko było naturalne: piliśmy piwo, rozmawialiśmy, nie zaczepialiśmy absolutnie nikogo. Kiedy wracaliśmy do domu, czekała już na nas grupa ludzi. Wiecie jak to się skończyło... to był akt chuligaństwa. Dziękuję Bogu, że wciąż żyję i mogę dalej robić to co kocham. Nie zamierzam się ukrywać.}