W Łodzi wróciły wspomnienia! 20 lat od awansu Widzewa do Ligi Mistrzów

Piłka nożna

20 lat po historycznym awansie Widzewa Łódź do fazy grupowej Ligi Mistrzów zorganizowano spotkanie dla piłkarzy, którzy byli odpowiedzialni za tamten sukces. W jednym z łódzkich hoteli spotkały się takie gwiazdy, jak Tomasz Łapiński, Marek Citko czy Maciej Szczęsny. Wydarzenie zwieńczyło zwiedzanie będącego w budowie nowego obiektu Widzewa.

Sezon 96/97 dał Polsce drugą w historii drużynę w Lidze Mistrzów. Po sukcesie Legii Warszawa, tym razem do boju z najlepszymi europejskimi ekipami stanął Widzew Łódź. Najwięcej emocji przyniosły eliminacje, w którym podopieczni Franciszak Smudy trafili na duńskie Borendby. W pierwszym meczu w Łodzi 2:1 wygrali gospodarze. W rewanżu rywale prowadzili i sprawa awansu była otwarta do ostatnich sekund. Polski zespół przegrał 2:3, ale dzięki bramkom strzelonym na wyjeździe awansował do dalszej rundy.

 

Tam rywale okazali się już bardziej wymagający. W meczach z Borussią Dortmund, Atletico Madryt oraz Steauą Bukareszt Widzew uzbierał cztery punkty i zajął trzecie miejsce w grupie. Łodzianom udało się zremisować 2:2 z BVB - późniejszym triumfatorem rozgrywek. 20 lat po tych wydarzeniach większość piłkarzy broniących wtedy barw RTS-u spotkała się w łódzkim hotelu Qubus.

 

 - To duża gratka zarówno dla piłkarzy, trenera, jak i środowiska związanego z klubem - stwierdził wiceprezes Widzewa Rafał Krakus. Byli piłkarze spotkali się w hotelu po czym wyruszyli do Muzeum Sportu i Turystyki. Tam wręczono im pamiątkowe odznaki. Zawodników witali kibice, ale również obecna drużyna Widzewa.

 

Skład sprzed 20 lat wspominał trener ówczesnej ekipy Franciszek Smuda - Na boisku, przeciwko silnym drużynom potrafiliśmy się ustawić, zorganizować. Wybieraliśmy taka taktykę. aby zwyciężać. Blamażu nie było - powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski oraz łódzkiej drużyny.

 

- To była elita piłkarska, grali wtedy sami mistrzowie. Piękne przeżycie, czuliśmy się jak w raju. Mieliśmy lekki niedosyt, przy większej ilości szczęścia mogliśmy wyjść z grupy, ale wstydu nie przynieśliśmy - dodał Marek Citko, który w Lidze Mistrzów strzelił gola m.in. Borussii Dortmund.

 

- Spotkaliśmy się już wcześniej i jest wśród nas kilku dziadków. Brzuszki są, ale niektórzy wyglądają całkiem nieźle - zażartował najmłodszy z ówczesnej ekipy Mirosław Szymkowiak.

 

Następnie piłkarze udali się na plac budowy nowego boiska Widzewa. Stadion jest już prawie ukończony. Spełnia wszystkie wymagania i może pomieścić aż 18 tysięcy osób. - Taki stadion zobowiązuje - zakończył Andrzej Pawelec, który 20 lat temu był prezesem i współwłaścicielem drużyny z Łodzi.

 

Cały materiał w załączonym materiale wideo.

Igor Marczak, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie