Wdowczyk: Mecze Wisły z Legią elektryzują kibiców
- Bez względu na miejsca, które w tabeli ekstraklasy aktualnie zajmują Wisła Kraków i Legia Warszawa kibice zawsze chcą oglądać mecze między tymi zespołami, elektryzują one fanów - uważa szkoleniowiec krakowian Dariusz Wdowczyk.
Po 9. kolejce spotkań mistrz Polski zajmuje w tabeli 14. miejsce, zaś ekipa ze stolicy Małopolski ostatnie. Jednak wiślacy wygrali poprzednie spotkanie ligowe. Na własnym stadionie okazali się lepsi od Piasta Gliwice (1:0). Bramka padła w doliczonym czasie gry drugiej połowy.
"Morale zespołu na pewno wzrosło. Jednak był to tylko jeden mecz. My potrzebujemy punktów. To spotkanie pokazało tylko, że potrafimy grać w piłkę, umiemy stwarzać sytuacje i wierzymy w zwycięstwo do końca. Gol był nagrodą, że zawodnicy walczyli do ostatniej sekundy" - powiedział opiekun krakowian podczas czwartkowej konferencji prasowej.
Jak dodał, w kadrze Wisły wszyscy są zdrowi, ale ze względu na kartki nie będzie mógł zagrać podstawowy stoper Arkadiusz Głowacki. W piątkowym spotkaniu z "Białą Gwiazdą” Legię poprowadzi Aleksandar Vukovic, który pełni od poniedziałku rolę tymczasowego trenera ekipy ze stolicy Polski. Wdowczyk nie wierzy w tzw. efekt nowej miotły (polega na tym, że nowy szkoleniowiec ma dodatkowo motywować zawodników).
„Na pewno czeka go trudna praca. Jednak to są problemy Legii” - powiedział szkoleniowiec Wisły.
Krakowski klub liczy, że na spotkanie przyjdzie ok. 20 tys. widzów (pojemność stadionu to ponad 30 tys.). Do czwartkowego popołudnia sprzedano ok. 15 tys. biletów.
Komentarze