Mourinho o Wengerze: Znajdę go na ulicy i rozwalę mu twarz!
Już niebawem światło dzienne ujrzy biografia Jose Mourinho, którą opracowuje dziennikarz Robert Beasley. Do mediów trafiły już fragmenty, w których "The Special One" opowiada o nienawiści do szkoleniowca Arsenalu, Arsene'a Wengera. Portugalczyk wielokrotnie potyczkował się z Francuzem słownie, a nawet... fizycznie. Jedno z najmocniejszych zdań, które padają w lekturze: "Pewnego dnia gdy spotkam go na ulicy, rozwalę mu twarz!".
Dziennikarz Rob Beasley, który podjął się próby opisania historii Jose Mourinho ujawnił kilka pikantnych szczegółów na temat książki. Opowiedział on, że "The Special One" wielokrotnie nie potrafił sobie poradzić z krytyką Arsene'a Wengera. W sezonie 2014 Francuz krytykował styl gry Chelsea prowadzonej przez Mourinho mówiąc o tym, że Portugalczyk boi się porażek jak ognia, nie potrafiąc przy tym zaryzykować. Na świecznik wziął także sprzedaż Juana Maty, która miała być ewentualną "wymówką" w przypadku przegranego mistrzostwa Anglii.
"The Special One" się wściekał i skomentował zaczepki Wengera w swoim stylu: "pewnego dnia znajdę go poza murawą i rozwalę mu twarz". Kilka miesięcy później doszło nawet do... bójki: obaj panowie przepychali się przy linii bocznej podczas meczu Arsenalu z Chelsea w ramach Premier League.
Historia obu panów sięga jeszcze zeszłej dekady, a ulubiona zaczepka Mourinho w stronę francuskiego szkoleniowca polegała na słowach: "Wenger to specjalista od porażek. Tyle lat bez trofeum? To klęska. Nie mógłbym być takim szkoleniowcem". Portugalczyk atmosferę podrzewał także historią, jakoby jeden z zawodników Kanonierów miał mu wysłać wiadomość po wygranym spotkaniu z Manchesterem City o treści: "Wenger w żaden sposób nie przyczynił się do tego triumfu".
Brytyjskie media poprosiły Wengera o skomentowanie słów Mourinho; zbliżający się do swojego dwudziestolecia pracy szkoleniowiec The Gunners był jednak spokojny i przyznał, że prawdopodobnie nigdy nie przeczyta tej książki.
Kolejnym ciekawym aspektem książki o Mourinho jest... krytyka jego obecnych podopiecznych, czyli piłkarzy Manchesteru United. W 2013 roku "Mou" próbował ściągnąć kapitana Czerwonych Diabłów na Stamford Bridge, jednak wówczas nazwał go... grubaskiem.
Komentarze