Pindera: Mistrz mistrzowi nierówny

Sporty walki
Pindera: Mistrz mistrzowi nierówny
fot. youtube.com

Anthony Crolla to wprawdzie nie Tyson Fury czy Joshua, ale jego dzisiejszy pojedynek z Jorge Linaresem wzbudza zainteresowanie nie tylko w Manchesterze.

I prawdopodobnie mówiłoby się o tej walce jeszcze więcej, gdyby Fury znów nie odwołał walki z Władimirem Kliczką. Teraz słyszymy więc o ewentualnym odebraniu pasów Tysonowi, w grę miałby też wchodzić starcie Anthony’ego Joshuy z Kliczką (ponoć padła taka propozycja), ale na razie to tylko hity medialne, nic więcej.

 

Dziś wieczorem najważniejsi będą 29 letni Crolla (31-4-3, 13 KO), mistrz WBA wagi lekkiej i były czempion WBC tej kategorii, 31 letni Linares (40-3, 27 KO). Obaj mają podobne warunki fizyczne, choć Linares ma większy o 5 cm zasięg ramion. Anglik za to będzie miał za sobą publiczność, tyle że „Złoty chłopak” z Wenezueli z niejednego pieca jadł chleb, więc nie powinno to być dla niego problemem.

 

Zdaniem fachowców jeśli Crolla nie przechyli szali na swoją korzyść  ciosami na korpus, to czeka go bardzo ciężka przeprawa. Nie można wykluczyć, że najcięższa w karierze. A jest o co walczyć, bo stawką będzie należący do Anglika pas WBA i prestiżowy  magazynu „The Ring”.

 

Jorge Linaresa nie widzieliśmy w ringu od roku, dlatego nie jest już mistrzem WBC. Ostatnim jego rywalem (10.10. 2015) był w Caracas Ivan Cano, którego pokonał przez nokaut. Pięć miesięcy wcześniej wygrał w Londynie przez techniczny nokaut z Kevinem Mitchellem w pierwszej obronie tego tytułu. Podczas drugiej wizyty na Wyspach  jest jednak w innej roli, będzie pretendentem , ale z dużymi szansami na sukces. Warto bowiem pamiętać, że Linares to też były mistrz wagi piórkowej i superpiórkowej, a to oznacza, że doświadczenie powinno być dziś po jego stronie. 

 

Crolla to jednak chłopak z charakterem, nie tylko w ringu. Niespełna dwa lata temu stoczył twardą walkę z włamywaczami, którzy próbowali obrabować dom sąsiada. Doznał przy tym poważnych urazów, które uniemożliwiły stoczenie pojedynku z Kubańczykiem Richardem Abrilem o mistrzostwo WBA. Ale widać pas ten był mu pisany, bo kilka miesięcy później, najpierw zremisował, a w kolejnej walce pokonał przed czasem Kolumbijczyka Darleysa Pereza i to on jest teraz mistrzem.

 

Tytuł ten spróbuje mu odebrać w Manchesterze Linares. Wszystko wskazuje na to, że zobaczymy  świetny pojedynek w którym trudno wskazać faworyta. Ja postawię na Anglika, to twardy chłopak. I coś mi się zdaje, że oba pasy, WBA i The Ring zostaną jednak na Wyspach.

Janusz Pindera, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie