Polska - Dania: Fatalny bilans do poprawy

Piłka nożna
Polska - Dania: Fatalny bilans do poprawy
fot. PAP

Po zaskakującym remisie 2:2 w meczu z Kazachstanem na inaugurację eliminacji mistrzostw świata 2018, podopieczni Adama Nawałki chcą się zrehabilitować i wywalczyć komplet punktów w meczu z Danią na Stadionie Narodowym w Warszawie. Nie będzie to proste zadanie, Duńczycy byli zwykle dla biało-czerwonych bardzo wymagającym rywalem.

Biorąc pod uwagę fakt, że Duńczycy, mimo kilku świetnych startów na wielkich imprezach, nigdy nie byli zespołem ze światowej czołówki, bilans biało-czerwonych w starciach z tym rywalem wygląda bardzo blado. W 21. rozegranych dotychczas meczach polscy piłkarze odnieśli 7 zwycięstw, 2. konfrontacje zakończyły się remisami, a Duńczycy byli górą aż 12 razy; bilans bramek również jest niekorzystny dla Polaków (35-43).

 

Olimpijska zmora

 

Obie reprezentacje nigdy nie zagrały ze sobą w eliminacjach do mistrzostw Europy, w grze o finały mistrzostw świata los skojarzył je dopiero po raz drugi. Z kolei igrzyska olimpijskie były imprezą, na której duńscy piłkarze wyjątkowo dali się Polakom we znaki. Dania wyeliminowała Polskę podczas turnieju w roku 1952 w Helsinkach, wygrywając 2:0. Osiem lat później w Rzymie biało-czerwoni przegrali z tym rywalem 1:2 w fazie grupowej. Nawet podczas igrzysk olimpijskich w Monachium, na których Polacy zdobyli złoto, nie udało się pokonać Danii. W Ratyzbonie podopieczni Kazimierza Górskiego wymęczyli remis 1:1, gdy na trafienie Heino Hansena odpowiedział Kazimierz Deyna. Był to jedyny mecz na tym turnieju, w którym biało-czerwoni nie odnieśli zwycięstwa.

 

Od lat osiemdziesiątych pierwsza reprezentacja nie występowała już w olimpijskich kwalifikacjach i turniejach piłkarskich, duńskie fatum Polaków trwało jednak w najlepsze. W ostatnim meczu eliminacji igrzysk w Los Angeles biało-czerwoni musieli pokonać Danię w Lublinie. Ku rozpaczy gospodarzy mecz przyniósł mnóstwo niewykorzystanych sytuacji i zakończył się wynikiem 0:0. Marnym pocieszeniem był w tej sytuacji fakt, że biało-czerwoni i tak by na igrzyska nie pojechali, gdyż miesiąc po lubelskim spotkaniu Polska przystąpiła do bojkotu tej imprezy.

 

Cztery lata później obie ekipy rywalizowały ze sobą w eliminacjach do igrzysk w Seulu. Duńczycy pewnie wygrali z Polską w Szczecinie 2:0,  po dwóch trafieniach Kima Vilforta. Dzięki dociekliwości redaktora Romana Hurkowskiego biało-czerwonym przyznano jednak walkower, z powodu gry w ekipie rywali nieuprawnionego zawodnika Pera Frimanna. Dania przez utratę punktów zdobytych w Szczecinie straciła awans kosztem RFN. W rewanżu rozegranym w Arhus nie było litości, gospodarze ograli biało-czerwonych 3:0, a to spotkanie nad Wisłą zapamiętano głównie z powodu ucieczki Marka Leśniaka.

 

Minęły kolejne cztery lata i znów los zetknął Polskę i Danię w walce o igrzyska. Ostatnim etapem kwalifikacji były ćwierćfinały mistrzostw Europy U-21. Już w pierwszym meczu, rozegranym w Aalborgu, gospodarze nie pozostawili Polakom złudzeń, wygrywając 5:0. W rewanżu biało-czerwoni zremisowali 1:1, ale zawiły regulamin i zdobycze w fazie grupowej dały również podopiecznym trenera Wójcika awans do Barcelony. Na igrzyskach wypadli zresztą dużo lepiej od Duńczyków, sięgając po srebrny medal.

 

Największa klęska w historii

 

Pierwsze konfrontacje reprezentacji Polski i Danii rozegrane zostały jeszcze przed wojną. Duńczycy dwukrotnie (4:2 i 2:1) wygrali w Kopenhadze, Polacy zrewanżowali się w 1937 roku, pokonując rywali 3:1 na Stadionie Wojska Polskiego w Warszawie.

 

Pierwsze powojenne starcie obu ekip przeszło do historii. 26 czerwca 1948 roku Polska zmierzyła się z Danią w Kopenhadze i przegrała aż 0:8. Gospodarze wbili rywalom cztery gole przed przerwą i kolejne cztery w drugiej połowie. Była to najwyższa porażka w historii reprezentacji Polski. W tym meczu zadebiutował i zarazem zaliczył ostatni występ w drużynie narodowej późniejszy selekcjoner Kazimierz Górski, wówczas piłkarz Legii Warszawa.

 

Do 1960 roku Polacy mieli wyjątkowo niekorzystny bilans meczów z Danią: 1 zwycięstwo i siedem porażek. W kolejnych latach sytuacja zmieniła się o 180 stopni. Biało-czerwoni rozgromili Duńczyków 5:0 w Chorzowie w 1961 roku, po trzech golach Ernesta Pola. W 1970 roku odczarowali Kopenhagę, wygrywając tam 2:0, a kilka miesięcy później znów rozbili Danię, pokonując rywali 5:0 na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie, a hat-trickiem popisał się tym razem Joachim Marx.

 

Bohater Lubański

 

W 1977 roku obie reprezentacje zmierzyły się w eliminacjach do argentyńskiego mundialu. Polacy - wówczas trzecia drużyna świata - byli zdecydowanymi faworytami, choć w szeregach rywali występował już Allan Simonsen, który w tamtym roku zgarnął "Złotą Piłkę" dla najlepszego piłkarza Europy. Pierwszy mecz rozegrano 1 maja 1977 roku w Kopenhadze i podopieczni Jacka Gmocha sprawili kibicom prezent z okazji Święta Pracy, wygrywając 2:1. Bohaterem spotkania był Włodzimierz Lubański, który zdobył dwie bramki. To były jego pierwsze trafienia w reprezentacji po blisko czterech latach przerwy.

 

Rewanż rozegrano w Chorzowie, Polacy pewnie wygrali to spotkanie 4:1. Łupem bramkowym podzielili się Bohdan Masztaler, Grzegorz Lato, Kazimierz Deyna oraz Andrzej Szarmach, a na ich trafienie odpowiedział jedynie Kristen Nygaard strzałem z rzutu rożnego. Bohaterem znów jednak był Lubański, który nie tylko popisał się w tym meczu efektowną asystą. W jednej z sytuacji, będąc w idealnej pozycji, zamiast strzelać, przeskoczył nad leżącym bramkarzem, dzięki czemu rywal uniknął kontuzji. Ten gest został dostrzeżony i był szeroko komentowany, a piłkarz został za swą postawę uhonorowany Nagrodą Fair Play UNESCO. 

 

Po tych eliminacyjnych starciach kontakty polsko-duńskie wyraźnie osłabły. Do kolejnego starcia pierwszych reprezentacji doszło dopiero po dziewięciu latach. W tym czasie reprezentacja Danii rosła w siłę, na mistrzostwach Europy w 1984 roku nastąpiła pierwsza eksplozja "Duńskiego dynamitu", a biało-czerwoni zaczęli oddalać się od światowej czołówki. Obie ekipy zmierzyły się towarzysko przed mundialem w Meksyku. Dania wygrała wówczas 1:0 po trafieniu Prebena Elkjaera Larsena, a na następny mecz obu ekip znów trzeba było długo czekać, tym razem aż szesnaście lat.

 

Przełamanie po latach

 

Jesienią 2002 roku w Kopenhadze biało-czerwoni przegrali 0:2, a tamten mecz pamięta się dziś chyba tylko dlatego, że był ostatnim spotkaniem Zbigniewa Bońka w roli selekcjonera reprezentacji.  

 

W kolejnych spotkaniach Polacy nie potrafili wygrać z wymagającym rywalem. W 2004 roku polegli w Poznaniu 1:5, a trzy gole strzelił Peter Madsen. Dwa lata później w Kopenhadze gospodarze wygrali 2:0. W 2008 roku, w próbie generalnej przed Euro 2008 udało się Polakom wywalczyć remis 1:1. W styczniu 2010 roku, w meczu o Puchar Króla Tajlandii, podopieczni Franciszka Smudy przegrali 1:3. Honorową bramkę zdobył Sławomir Peszko, a obie ekipy wystąpiły w rezerwowych składach, złożonych z zawodników z rodzimych lig.

 

Przełamanie nastąpiło w 2013 roku. Polacy zmierzyli się z Danią w Gdańsku, znów w meczu towarzyskim. Po kiepskiej pierwszej połowie, w drugiej gospodarze przeżyli metamorfozę i zadali rywalom dwa celne ciosy w odstępie 100 sekund, wygrywając z nimi po raz pierwszy od 36 lat! Niemiłym incydentem było wówczas wygwizdanie przez kibiców Roberta Lewandowskiego, który przeżywał wyraźnie słabszy okres w reprezentacji. Gdańskie zwycięstwo drużyny Waldemara Fornalika przywróciło nadzieje przed meczami ostatniej szansy w eliminacjach MŚ 2014, jak się szybko okazało, były to nadzieje płonne.    

 

 

Dotychczasowe mecze Polska - Dania:

 

(1934 - Kopenhaga) DANIA - POLSKA 4:2 (2:0) Bramki: Uldaler (8, 38), P.Joergensen (48, 74) - Nawrot (50, 75).
(1936 - Kopenhaga) DANIA - POLSKA 2:1 (0:1) Bramki: Stoltz (50, 66) - Gad (22).
(1937 - Warszawa) POLSKA - DANIA 3:1 (2:1) Bramki: Wilimowski (11), Król (27), R. Piec (58) - Iversen (12).
(1948 - Kopenhaga) DANIA - POLSKA 8:0 (4:0) Bramki: K.A.Hansen (26, 87), Praest (39, 73, 88), J.Hansen (44, 45), Ploeger (78).
(1949 - Warszawa) POLSKA - DANIA 1:2 (1:0) Bramki: Kokot (44) - Rechendorff (54), Lundberg (58).
(1952 - Turku) POLSKA - DANIA 0:2 (0:1) Bramki: Seebach (17), Nielsen (73). Igrzyska Olimpijskie.
(1958 - Kopenhaga) DANIA - POLSKA 3:2 (3:1) Bramki: J.Soerensen (17), Pedersen (17, 26) - Lentner (29), Cieślik (85).
(1960 - Livorno) POLSKA - DANIA 1:2 (0:1) Bramki: Gadecki (64) - H.Nielsen (17, 85). Igrzyska Olimpijskie.
(1961 - Chorzów) POLSKA - DANIA 5:0 (2:0) Bramki: Pol (21, 48, 90 - karny), Gajda (40, 75).
(1970 - Kopenhaga) DANIA - POLSKA 0:2 (0:1) Bramki: Banaś (25), Jarosik (85).
(1970 - Warszawa) POLSKA - DANIA 5:0 (2:0) Bramki: Lubański (4), Deyna (13), Marx (59, 61, 81).
(1972 - Ratyzbona) POLSKA - DANIA 1:1 (1:1) Bramki: Deyna (36) - Hansen (29).Igrzyska Olimpijskie.
(1977 - Kopenhaga) DANIA - POLSKA 1:2 (0:1) Bramki: Simonsen (50) - Lubański (7, 54). Eliminacje MŚ.
(1977 - Chorzów) POLSKA - DANIA 4:1 (2:0) Bramki: Masztaler (27), Lato (38), Deyna (62), Szarmach (81) - Nygaard (66 - karny). Eliminacje MŚ.
(1986 - Kopenhaga) DANIA - POLSKA 1:0 (0:0) Bramka: Elkjaer Larsen (61).
(2002 - Kopenhaga) DANIA - POLSKA 2:0 (1:0) Bramki: Tomasson (22), Larsen (72).
(2004 - Poznań) POLSKA - DANIA 1:5 (0:2) Bramki: Żurawski (76) - Madsen (23, 30, 90), Gaardsoe (51), Jensen (86)
(2006 - Kopenhaga) DANIA - POLSKA 2:0 (1:0) Bramki: Bendtner (32), Rommedahl (62).
(2008 - Chorzów) POLSKA - DANIA 1:1 (1:1) Bramki: Krzynówek (43) - Vingaard (28).
(2010 - Nakhon Ratchasima) POLSKA - DANIA 1:3 (1:1) Bramki: Peszko (26) - Rieks (22), M.Rasmussen (48), Bech (60).
(2013 - Gdańsk) POLSKA - DANIA 3:2 (1:2) Bramki: Klich (4), Sobota (59), Zieliński (60) - Eriksen (18), Braithwaite (45).

Robert Murawski, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie