El. MŚ 2018. Selekcjoner Czarnogóry: To był perfekcyjny mecz

To pierwsza wygrana pod wodzą Tumbakovica, do tego druga pod względem okazałości w krótkiej, bo zaledwie dziewięcioletniej historii tej bałkańskiej reprezentacji. Wyżej wygrali tylko z San Marino - 6:0.

 

"Należy jednak pamiętać, że Kazachstan to nie na przykład San Marino, a my przecież nie jesteśmy Niemcami czy Francuzami" - napisał dziennik "Vijesti" w relacji z meczu.

 

Bardzo zadowolony z postawy swych zawodników był selekcjoner czarnogórskiej drużyny. Na inaugurację eliminacji zespół Tumbakovica zremisował na wyjeździe z Rumunią 1:1, zaś Kazachstan u siebie "urwał" punkty Polakom remisując 2:2.

 

"Bardzo się cieszę z pięciu goli, a jeszcze bardziej z gry. Wystawiam najwyższą ocenę dziesięć, zwłaszcza za pierwszą połowę" - dodał szkoleniowiec.

 

Czarnogórskie media podkreślają, że piłkarze reprezentacji potrafią bardzo dobrze wykorzystywać stałe fragmenty gry. Dwa gole zdobyli po rozegraniu rzutów wolnych, a jeden - po rożnym.

 

"Ćwiczymy różne rozwiązania" - powiedział trener.

 

Łącznie już cztery bramki w tych kwalifikacjach strzelili po stałych fragmentach, a wliczając mecz towarzyski z Grecją - na siedem trafień, pięć padło po ćwiczonych zagraniach.

 

Już w poniedziałek Czarnogóra udaje się do Kopenhagi na mecz z Danią, która w sobotę przegrała w Warszawie z Polską 2:3.

 

"Szczerze mówiąc w ostatnich dniach nie myślałem o Danii, byłem skoncentrowany na spotkaniu z Kazachstanem. Na pewno musimy być realistami, niektórzy nasi zawodnicy nie grają regularnie w swych klubach, a mecz z Danią już za trzy dni. Nie jest to alibi, ale po prostu rzeczywistość. Oczywiście nie zmienia to faktu, że jedziemy tam pełni optymizmu" - przyznał Tumbakovic.

Przejdź na Polsatsport.pl