Bjelica: Ostatnie miejsce Wisły jest mylące

Piłka nożna
Bjelica: Ostatnie miejsce Wisły jest mylące
fot. PAP

Piłkarze Lecha w niedzielę zagrają z zamykającą tabelę Wisłą Kraków. Trener poznaniaków Nenad Bjelica uważa, że miejsce rywala nie odpowiada jego możliwościom. "Wygrali trzy z czterech ostatnich meczów i jeden zremisowali" - przypomniał Chorwat.

Mecze Lecha z Wisłą zwykle określane były hitami kolejki, czasami nawet rundy. Dziś to jednak tylko starcie siódmej drużyny z ostatnią. Obie ekipy zaliczyły bowiem kiepski start, przy czym lechici nieco szybciej wyszli z dołka. Zdaniem Bjelicy ostatnie miejsce "Białej Gwiazdy" jest jednak nieco mylące.

"W ostatnim czasie Wisła zaczęła punktować. Wygrała trzy z czterech ostatnich meczów i zremisowała z Legią. Ta drużyna ma bardzo mocną linię pomocy i niewykluczone, że właśnie w środku boiska rozstrzygnie się to spotkanie. Wisła nie przyjedzie do Poznania tylko po to, żeby się bronić, ale też pokazać swoje atuty w ofensywie. Dlatego kibice powinni być świadkami dobrego widowiska" - powiedział szkoleniowiec na konferencji prasowej.

Bjelica przyznał, że jest zadowolony z dwutygodniowej pracy, jaką wykonał zespół, choć frekwencja na treningach nie była imponująca. Spora grupa piłkarzy grała w tym czasie w swoich reprezentacjach.

"Trenowaliśmy bardzo intensywnie, zajmowaliśmy się zarówno poprawą gry w defensywie, jak i ofensywie. Pracowaliśmy też nad przygotowaniem fizycznym. Nie było łatwo, bo nie mieliśmy ośmiu-dziewięciu piłkarzy. Wierzę, że to czym zajmowaliśmy się na zajęciach, zawodnicy wykorzystają i zrealizują już w najbliższym spotkaniu" - podkreślił.

Wisła za niespełna dwa tygodnie będzie rywalem Lecha w pierwszym spotkaniu 1/4 finału Pucharu Polski. Bjelica przyznał, że na razie nie zaprząta sobie tym głowy.

"Po meczu z Wisłą, czeka nas bardzo trudny wyjazd do Warszawy, gdzie zagramy z Legią. I dopiero po nim będziemy się zastanawiać się nad pojedynkiem pucharowym" - zaznaczył.

W poznańskim zespole wciąż kontuzjowany jest Nicki Bille Nielsen, mało prawdopodobny jest też występ Macieja Makuszewskiego, który ma kłopoty mięśniowe.

Dwie godziny przed meczem przy stadionie zostanie odsłonięty symbol "Kolejorza", ogromny parowóz Ty51-183, który przez ostatnie miesiące był poddany gruntowanej renowacji. Przed tygodniem lokomotywa została przetransportowana pod stadion, ale nie można jej jeszcze podziwiać, bowiem jest zakryta płachtą.

Spotkanie Lecha z Wisłą rozegrane zostanie w niedzielę o godz. 18.

RH, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie