Pechowa kontuzja z meczu otwarcia PlusLigi nie tak poważna jak sądzono
Pamiętacie tę sytuację z meczu inaugurującego zmagania PlusLigi w obecnym sezonie? Bułgarski atakujący Espadonu Szczecin Danaił Miłuszew, był awizowany w składzie na konfrontację z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, ale nie zdążył nawet zagrać w tym spotkaniu. Doznał kontuzji na rozgrzewce i ostatecznie drużyna musiała sobie radzić bez niego.
Początkowe informacje o stanie zdrowia Miłuszewa nie były najlepsze. Bułgar naderwał mięsień brzuchaty łydki i podczas pierwszych rokowań mówiło się nawet o trzech miesiącach przerwy.
"Faktycznie doszło do znaczącego naderwania mięśnia, ale rehabilitacja przebiega bez komplikacji i Danaił czuje się już dużo lepiej. Przedwczoraj wykonaliśmy badania kontrolne, które na szczęście nie potwierdziły czarnego scenariusza. Dzięki temu wiemy już, że ta przerwa będzie na pewno krótsza niż początkowo sądzono" – stwierdził fizjoterapeuta Espadonu Paweł Wojtuń.
Kiedy zatem możemy się spodziewać powrotu 32. letniego atakującego na boisko?
"Nie chciałbym podawać konkretnego terminu. Bułgar będzie stopniowo wprowadzany w trening i wróci do gry, jak tylko będzie w pełni gotowy. Nie można się spieszyć i wysłać go na boisko zbyt wcześnie, bo to mogłoby skutkować nawrotem urazu. W tej chwili Miłuszew ćwiczy jeszcze indywidualnie, ale już niedługo powinien zacząć treningi z całą drużyną, choć oczywiście początkowo w niepełnym wymiarze czasowym" – dodał Wojtuń.
Pechowa kontuzja Danaiła Miłuszewa w załączonym materiale wideo.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze