NBA: 50 punktów Davisa to za mało

Koszykówka
NBA: 50 punktów Davisa to za mało
fot. PAP

Od mocnego uderzenia sezon 2016/17 ligi NBA zaczął Anthony Davis. Koszykarz New Orleans Pelicans zdobył w środę 50 punktów, ale nie mógł być w pełni zadowolony. Jego drużyna przegrała na własnym parkiecie z Denver Nuggets 102:107.

Davis trafił 17 z 34 rzutów z gry i 16 z 17 wolnych. Jego dorobek uzupełnia 16 zbiórek, siedem przechwytów, pięć asyst i cztery bloki. Ostatnim zawodnikiem, który sezon rozpoczął od zdobycia co najmniej 50 punktów był legendarny Michael Jordan.

 

23-latek robił co mógł, by drużyna wygrała, ale koledzy nawet nie zbliżyli się do takiego poziomu. Pozostali koszykarze Pelicans trafiali ze skutecznością zaledwie 36,2 procent.

 

"Kiedy grasz przeciwko wspaniałemu zawodnikowi, musisz się zdecydować, czy robisz wszystko, by wyłączyć go z gry i narażasz się na kłopoty gdzie indziej, albo pozwalasz mu robić swoje i masz nadzieję, że nikt inny nie podąży jego śladem" - powiedział trener Nuggets Mike Malone.

 

"Za bardzo pozwoliliśmy im odskoczyć na początku meczu. Jeśli będziemy grali tak jak w trzeciej kwarcie i na początku czwartej, to wszystko powinno być dobrze" - ocenił Davis.

 

Pelicans na 2.31 przed końcem meczu zmniejszyli stratę do zaledwie dwóch punktów, jednak Nuggets w końcówce pewnie wykonywali rzuty wolne i nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa. Najlepszy w ekipie gości był Bośniak Jusuf Nurkic - 23 pkt.

 

Blisko uzyskania tzw. triple-double był Russell Westbrook. Rozgrywający Oklahoma City Thunder zakończył mecz z 32 punktami, 12 zbiórkami i dziewięcioma asystami. Jego zespół pokonał na wyjeździe ekipę Philadelphia 76ers 103:97.

 

Wśród pokonanych najlepszy był Joel Embiid - 20 pkt. 22-letni Kameruńczyk do NBA trafił już w 2014 roku, wybrany z trzecim numerem w drafcie przez 76ers, ale to był dopiero jego pierwszy mecz. Dwa sezony stracił z powodu kontuzji stopy.

 

W Toronto popisowo zagrali DeMar DeRozan i Jonas Valanciunas. Pierwszy zdobył 40 punktów, a litewski środkowy dołożył 32 pkt oraz 11 zbiórek i miejscowi Raptors pokonali Detroit Pistons 109:91.

 

Z lekkim optymizmem mogą zacząć patrzeć w przyszłość kibice Los Angeles Lakers. Przez trzy ostatnie lata "Jeziorowcy" grali fatalnie, a w kwietniu karierę zakończył Kobe Bryant. Sezon 2016/17 zaczęli pod wodzą nowego trenera Luke'a Waltona, który poprzednio był asystentem Steve'a Kerra w Golden State Warriors, i od zwycięstwa we własnej hali nad Houston Rockets 120:114.

 

Gościom do wygranej nie wystarczyła bardzo dobra postawa Jamesa Hardena. Słynny brodacz uzyskał 34 pkt i 17 asyst. Dla zwycięzców najwięcej punktów - 25 - zdobył Jordan Clarkson.

 

W czwartek do rywalizacji przystąpi Washington Wizards Marcina Gortata. "Czarodzieje" na wyjeździe zmierzą się z zespołem Atlanta Hawks.

IM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie