Nogal: Wyniki przeciętne, dlatego nie jadę do Azji
"Moje wyniki na sprawdzianach są przeciętne, dlatego zrezygnowałem z wyjazdu na listopadowe Puchary Świata do Azji" - powiedział panczenista Artur Nogal specjalizujący się na 500 m. Na tym dystansie był mistrzem świata juniorów w 2010 roku.
"Zbyt niski poziom sportowy sprawił, że zostaję w Europie i dalej trenuję. Starty w zawodach planuję dopiero w grudniu. Ostatnio miałem w testach wyniki 36,17, 36,02, 35,8 i 35,9 na 500 m, natomiast w analogicznym czasie ubiegłego roku uzyskiwałem od 35,4 do 35,8. Główny element do poprawy to pierwsze 100 metrów. Przed tamtym sezonem pokonywałem je w 9,8-9,9 a teraz nie mogę zejść poniżej 10 sekund" - stwierdził Nogal.
Wcześniej z rywalizacji w PŚ w chińskim Harbinie (11-13 listopada) i japońskim Nagano (18-20 listopada) wycofał się najlepszy z polskich sprinterów Artur Waś. To oznacza, że w Azji na 500 m wystąpi tylko Piotr Michalski.
"Zmienił się trener naszej polskiej trójce, nie współpracujemy już z Kanadyjczykiem Jeremym Wotherspoonem, tylko z Finem Tuomasem Nieminenem. Do tego doszły zawirowania finansowo-organizacyjne w norweskiej grupie sprinterskiej Norges Skoyte Akademi, której jesteśmy członkami. To właśnie w niej mieliśmy okazję wcześniej pracować z Wotherspoonem, który teraz zajmuje się tylko kadrą Norwegii. Dołączył do nas nowy szkoleniowiec, o którym wspomniałem" - dodał 26-letni reprezentant Polski.
Nogal przyznał, że przed tym sezonem trenował głównie w Holandii i Niemczech, a w Norwegii nie był od wielu miesięcy.
"Do 7 listopada zostaję w Warszawie, bo muszę... popracować we współprowadzonym sklepie sportowym. Nie mam żadnego stypendium, dlatego sam muszę dbać o swoje finanse. Za kilka dni udaję się na dwa tygodnie do Inzell, gdzie będę trenował z Arturem Wasiem" - powiedział.
W Harbinie i Nagano wystąpi m.in. mistrz olimpijski z Soczi na 1500 Zbigniew Bródka.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze