Kadra w Dombas. Guzik i Gwizdoń w Idre
Biathlonowa reprezentacja Polski na ostatnie przedsezonowe zgrupowanie wybrała się do Norwegii. Podopieczni Adama Kołodziejczyka i Tomasza Sikory, podobnie jak w ubiegłym roku, trenują w Dombas. Dombas to rodzinna miejscowość rodzeństwa Berger. Lars oraz jego młodsza siostra Tora są wizytówką wioski, choć nie oni byli oczywiście czynnikiem decydującym o wyborze miejsca zgrupowania.
- Do samego końca zastanawialiśmy się pomiędzy Idre, Beitostolen i Dombas. Zdecydowaliśmy się na tą ostatnią miejscowość, ponieważ gospodarze obiecali nam, że trasa będzie przygotowana jeszcze lepiej niż w ubiegłym roku. Ponadto wiedzieliśmy, że nie będzie tu zbyt dużo ekip i podczas treningów będziemy mieli spokój - powiedział trener Tomasz Sikora.
W zgrupowaniu w Dombas, podobnie jak w poprzednim obozie w Ramsau, udział bierze ośmioosobowy zespół: Monika Hojnisz, Kinga Mitoraj, Anna Mąka, Kamila Żuk, Dominika Bielecka, Grzegorz Guzik, Rafał Penar i Mateusz Janik.
- Pierwsza część naszego zgrupowania będzie jeszcze dosyć ciężka. Później zdecydowanie zejdziemy z objętości. Każdy ma zindywidualizowany plan treningowy w zależności od tego, którym startem rozpocznie sezon. Starsi zawodnicy trenują inaczej, młodsi mają inne obciążenie. Ważne, że nie narzekamy na zdrowie. Są oczywiście jakieś drobne urazy, które ujawniły się podczas poprzednich zgrupowań. Zawsze staramy się jednak w takich przypadkach odciążać te partie mięśniowe, które w danym momencie stanowią jakiś problem. Mamy nadzieję, że do dnia zawodów uda się wszystko zaleczyć i zawodnicy będą w stu procentach sprawni - dodał Sikora.
Część kadry w przyszłą sobotę czeka start w zawodach otwarcia sezonu w Sjusjoen, które tradycyjnie gromadzą bardzo mocną obsadę. Zawody mają dać trenerom odpowiedź w sprawie ostatecznego składu kadry na zawody pucharowe w Ostersund. Biathloniści oraz biathlonistki, którzy znajdą się w ekipie na inaugurację PŚ 17 listopada wrócą do Polski, by po czterech dniach wylecieć do Szwecji. Pozostali zostaną w Norwegii i wystartują w zawodach Pucharu IBU w Beitostolen. W tym gronie na pewno będzie Dominika Bielecka, która jest nową twarzą w kadrze i nie ma jeszcze wywalczonej kwalifikacji uprawniającej jej do startu w PŚ.
Po kontuzji barku do treningów z kadrą A nie wróciła Krystyna Guzik. Najlepsza polska biathlonistka podjęła decyzję o współpracy z austriacką trenerką Sandrą Flunger.
- Krystyna przygotowuje się obecnie w szwedzkim Idre. Z tego co wiem jest bardzo zadowolona. W trakcie sezonu dalej będzie trenowała według planów swojej trenerki. Będziemy ją przestrzeliwać, jeśli będzie potrzebowała jakiejś pomocy od nas to na pewno ją dostanie, ale cała odpowiedzialność za jej tegoroczne wyniki musi ponieść sama. Czy przerwa w treningach wymuszona kontuzją może wpłynąć na jej tegoroczną formę? Posłużę się przykładem z własnego doświadczenia. Po igrzyskach w Salt Lake City nie trenowałem cztery miesiące. Przyszedł trener Bondaruk i namówił mnie do powrotu. Pierwszy raz w życiu skończyłem sezon w pierwszej dziesiątce Pucharu Świata. Z Krysią może być podobnie. Nie przeceniałbym więc tej przerwy w treningach. Być może ten odpoczynek wpłynie na nią pozytywnie - zakończył Sikora.
W sobotę w tej samej miejscowości co Guzik zgrupowanie rozpocznie również grupa trenera Panitkina z Magdą Gwizdoń. Obie doświadczone biathlonistki mają znaleźć się w składzie na zawody w Ostersund. Puchar Świata zainauguruje 27 listopada.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze