Polskie nadzieje – Team Kinguin

E-sport
Polskie nadzieje – Team Kinguin

Już 12 grudnia ruszają wstępne kwalifikacje do wiosennego splitu EU Challenger Series. Wystąpi w nich ponad dziesięć polskich drużyn, które przystępują do zmagań z zupełnie różnym nastawieniem – niektóre z nich ze sporymi oczekiwaniami, a inne teoretycznie bez większych szans. Formacje z naszego kraju powalczą zarówno w eliminacjach na serwerze EUNE, jak i kwalifikacjach rozgrywanych na EUW. Pierwszą z nich jest Team Kinguin.

Zespół stworzony przez Adriana „hatchy” Widerę jest największą spośród naszych nadziei. Dysponuje zarówno bardzo mocnym jak na polskie warunki składem, jak i odpowiednim zapleczem. Oczywiście kwalifikacje (a przynajmniej druga ich część) nie będą dla Team Kinguin łatwą przeprawą, bo poważnych kandydatów do awansu jest co najmniej kilku, ale personalia zawodników oraz trenera, podejście do projektu czy zaangażowanie całej drużyny pozwalają naprawdę optymistycznie patrzeć na potencjał tej formacji.

 

Mozolne początki

 

Team Kinguin powstał tak naprawdę w październiku tego roku. Piątka graczy, którzy stali się jego częścią, została wyłoniona spośród 47 kandydatów (we wstępnej selekcji ograniczonych do około 20) w żmudnym procesie rozpoczętych na początku września try-outów. Adrian „hatchy” Widera, który wrócił do Polski, by w przerwie pomiędzy splitami tureckiego TCL zaangażować się w pomoc polskiej scenie, bardzo drobiazgowo podszedł do  zagadnienia wyboru graczy i prawie miesiąc dzielił rozpoczęcie projektu od skompletowania składów — wtedy jeszcze dwóch, niemal równorzędnych, rywalizujących ze sobą ekip występujących pod tymczasowymi nazwami Team 1 i Team 2. Ostatecznie jednak przy hatchy’m został tylko jeden zespół, w skład którego weszli toplaner Marcin „IceBeasto” Lebuda, dżungler Wojciech „Tabasko” Kruza, midlaner Sebastian „Sebekx” Smejkal, strzelec Paweł „Woolite” Pruski oraz wspierający Paweł „delord” Szabla. W trakcie krystalizowania się rosteru formacji podczas try-outów pojawiało się wiele wątpliwości i sprzecznych opinii, ale wydaje się, że wybrana przez hatchy’ego piątka jest optymalnym zestawieniem. 

  

 

 

 

Na podbój Europy

 

Tymczasem już po trzech tygodniach wspólnej gry ex-Team 1 czekał pierwszy poważny test — GeForce Cup. W turnieju wystąpiły bowiem takie drużyny jak FC Schalke 04, EURONICS, Mysterious Monkeys czy Sector One. W rywalizacji z europejskimi formacjami Woolite i spółka zaprezentowali się naprawdę dobrze, wygrywając cały turniej bez straty choćby mapy. Oczywiście można podawać w wątpliwość zaangażowanie zagranicznych ekip, które wzięły udział w polskim turnieju, ale i tak triumf po tak krótkim okresie współpracy był bardzo dobrym symptomem. Tym bardziej że sprawnie pokonany skład Schalke posiadał przecież miejsce w Challenger Series, a ówczesny Team 1 miał przed sobą jeszcze półtora miesiąca wytężonej pracy wzbogaconej o planowany dwutygodniowy bootcamp.

28 listopada dowiedzieliśmy się, z jaką organizacją związał się zespół, a wybór padł na Kinguin. To właśnie ta firma przedstawiła najlepszą propozycję i wykazała się największym zrozumieniem dla realiów oraz potrzeb formacji, w konsekwencji czego to w jej barwach ex-Team 1 przystąpi do kwalifikacji. Po tym wydarzeniu formacji pozostało już tylko skupić się na samych przygotowań, a raczej ich końcówce — spędzonej wspólnie, w gaming housie na obrzeżach Warszawy.

 

„Spędzamy czas bardzo produktywnie. Jeśli nie w grze, to razem ogarniamy jakieś wspólne aktywności, jeśli nie spacer to na przykład ostatnio lepiliśmy bałwana. Dziś też nawet razem przygotowywaliśmy obiad! Generalne bardzo fajna atmosfera, a wyniki naszego treningu i ciężkiej pracy, mam nadzieje, będziemy mogli pozytywnie ocenić za jakiś czas” – powiedział wspierający Team Kinguin, Paweł „delord” Szabla.

Formacja zdecydowała się obrać drogę do właściwych kwalifikacjach prowadzącą przez eliminacje serwera EUNE.

 

„Wiedzieliśmy, że najsilniejsze ekipy będą na EUW, na EUNE wychodzi tylko jeden slot, więc gdy ktoś usłyszał o tym, że jest możliwość nas tam spotkać, to raczej rezygnowali. Dziwne podejście, ale rozumem to. Jednocześnie z EUNE jest tylko jeden slot, więc musimy na pewno wygrać. Na EUW są trzy miejsca, o ile się nie mylę. Było też kilka innych powodów naszej decyzji, ale ich nie zdradzę z powodu natury rywalizacji!” – skomentował Paweł „delord” Szabla.

 

 

 

 

Tak jak zostało już wspomniane, z tego turnieju dalej przejdzie tylko jedna ekipa, ale wśród uczestników próżno szukać zespołów, które stanowiłyby dla Team Kinguin realne zagrożenie, a awans powinien być formalnością i dobrym przetarciem przez decydującym etapem eliminacji.

 

„Myślę, że dobrze trafiliśmy drabinkę i to był dobry wybór, żeby grać z serwera EUNE. Mogliśmy trafić na faworyta z EUW bez wystarczającego przygotowania, co by stanowiło spore ryzyko, ponieważ pierwsze gry są Bo1 i bez drabinki przegranych. Wydaje mi się, że drabinka na EUNE nie jest najtrudniejsza, jesteśmy dobrze przygotowani i jedyna drużyna, która sprawi nam problemy to czeska drużyna FTS (Fraternitas – przyp. red.) – stwierdził toplaner Team Kinguin, Marcin „IceBeasto” Lebuda.

 

 

Gracze spragnieni wielkiego sukcesu

 

Interesujący jest fakt, że przeglądając skład Team Kinguin widzimy pięciu graczu, z których każdy jest niesamowicie zmotywowany, żeby zaznaczyć swoją obecność na europejskiej scenie. Część z nich już w pewnym stopniu zaistniała w profesjonalnych europejskich rozgrywkach (oprócz Woolite’a także Sebekx, który przez dwie edycje występował w Challenger Series czy Tabasko, który spędził w tych rozgrywkach pół splitu), a także potwierdziła swoje umiejętności na krajowym podwórku (każdy gracz z wymienionego tria ma na swoim koncie tytuł Mistrza Polski), ale wydaje się, że stać ich na więcej. Oprócz wspomnianej trójki w składzie Team Kinguin możemy znaleźć dwóch zawodników wyróżniających się na naszej, rodzimej scenie. Paweł „delord” Szabla jest najlepszym zawodnikiem w historii Mistrzostw Polski — aż czterokrotnie walczył w finale najważniejszych krajowych zmagań, z czego raz zgarnął tytuł. Natomiast Marcin „IceBeasto” Lebuda już raz rywalizował w decydującym etapie eliminacji do EU Challenger Series, a ostatnio występował w wyróżniających się na naszym podwórku drużynach – Overused i Szef+6, a z tą pierwszą ekipą dwukrotnie wystąpił na finałach ESL Mistrzostw Polski.

 

 

Gwiazda drużyny – Paweł „Woolite” Pruski

 

Z pewnością żaden z zawodników Team Kinguin nie odstaje od pozostałych w sensie negatywnym, ale jest jeden gracz, który niewątpliwie wyróżnia się zarówno umiejętnościami, jak i doświadczeniem. Oczywiście uznanie za najważniejszą postać formacji Tabasko czy Sebekxa jak najbardziej dałoby się uzasadnić, a delord i IceBeasto to także istotne dla zespołu postaci, ale prawdziwą gwiazdą ekipy jest niewątpliwie Paweł „Woolite” Pruski. Najlepszy polski strzelec ma na swoim koncie dwa pełne splity w EU LCS (Copenhagen Wolves, Team ROCCAT) i trzy edycje zmagań w EU Challenger Series (Denial eSports, Inspire eSports, Epsilon eSports), a w ubiegłym sezonie udało mu się utrzymać w zachodnioeuropejskim challengerze aż trzy konta. To właśnie Woolite jest głównym źródłem obrażeń w walkach drużynowych i jego postawa we wspomnianym elemencie gry ma niebagatelne znacznie dla ekipy. Były zawodnik Copenhagen Wolves przez bardzo długi czas był co prawda utożsamiany ze swoimi problemami z pozycjonowaniem, ale nie ulega wątpliwości, że w czasie, który dzieli go od ostatnich występów w LCS, bardzo poprawił się w tym aspekcie. Teraz, wspólnie z hatchy’m, nadal pracuje nad tym, by znaleźć „złoty środek” pomiędzy naturalnym, agresywnym stylem gry a wystrzeganiem się niepotrzebnego ryzyka. Wygląda na to, że wszystko zmierza w odpowiednim kierunku. 

  

 

 

 

Sztab to podstawa

 

Jeśli mówimy o drużynie League of Legends, to pierwsze o czym myślimy to gracze. Tymczasem w przypadku Team Kinguin jest nieco inaczej. Zespół nigdy nie powstałby bowiem, gdyby nie Adrian „hatchy” Widera. Bezapelacyjnie najlepszy czynnie działający polski trener ma na swoim koncie dwie nagrody dla szkoleniowca splitu tureckiego TCL zdobyte podczas współpracy z SuperMassive, świetny warsztat i spore doświadczenie, do którego zalicza się choćby udział w Mid-Season Invitational, gdzie jego SM reprezentowało regiony IWC. Na wzór profesjonalnych formacji hatchy stworzył także sprawnie działający mechanizm, który ma pomóc Team Kinguin w osiągnięciu celu, jakim jest awans do wiosennego split EU Challenger Series. Drużyna korzysta z usług aż czterech utalentowanych analityków – Bartłomiej „VoV” Ryl, Dominik „Slite” i Mateusz „LoczeQ” Ruszczyk są dowodzeni przez głównego analityka Michała „Trufeel” Hurnego.  Paradoksalnie kwalifikacje do EU Challenger Series raczej nie kojarzą się hatchy’emu najlepiej – trzy dotychczasowe próby dostania się na zaplecze LCS zakończyły się niepowodzeniem. Zarówno na wiosnę 2015 roku z Tricked eSports, jak i w lecie 2015 roku z Low Priority oraz na wiosnę 2016 z 3sUP Enterprises zabrakło jednak niedużo i z każdą próbą awans był coraz bliżej. Do czterech razy sztuka? 

 

„Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani i pewni siebie. Minęło sporo czasu od GeForce Cupa, a przez ten czas dużo się nauczyliśmy. Jesteśmy pozytywnie nastawieni i gotowi na wszystko” – powiedział Marcin „IceBeasto” Lebuda.

Tym razem więc powinno się udać i oby się udało — projekt hatchy’ego należy bowiem do gatunku tych, którym nie sposób nie kibicować.

 

Następny przeciwnik: Super Drużyna (14 grudnia, godz. 19)

 

 

Pełny skład zespołu Kinguin:

 

  • (TOP) Marcin „IceBeasto” Lebuda
  • (JNG) Wojciech „Tabasko” Kruza
  • (MID) Sebestian „Sebekx” Smejkal
  • (ADC) Paweł „Woolite” Pruski
  • (SUPP) Paweł „delord” Szabla
  • (TRENER) Adrian „hatchý” Widera
  • (GŁ. ANALITYK) Michał „Trufeel” Hurny
  • (ANALITYK) Bartłomiej „VoV” Ryl
  • (ANALITYK) Mateusz „LoczeQ” Ruszczyk
  • (ANALITYK) Dominik „Slite” Woliński

 

 

Rafał Fiodorow
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie