"Polski" mecz... bez Polaków. Lyon lepszy od Rennes
Zaledwie jedną bramkę obejrzeli kibice zgromadzeni na stadionie Olympique Lyon, który podejmował Stade Rennais. Mógł być to pojedynek Macieja Rybusa z Kamilem Grosickim, jednak żaden z reprezentantów Polski nie pojawił się na boisku. Wynik otworzył i jednocześnie ustalił Mathieu Valbuena.
Przeciętny polski kibic ostrzył sobie zęby na rodzimy pojedynek we francuskiej Ligue 1: Maciej Rybus z Olympique Lyon i Kamil Grosicki ze Stade Rennais mieli szansę zmierzyć się na boisku w ramach 17. kolejki, jednak trenerzy obu zespołów mieli inny plan na to spotkanie.
Na lewej - docelowej dla Rybusa flance Lyonu ustawieni zostali Jeremy Morel i Mathieu Valbuena, zaś skrzydła zespołu gości tworzyli Adrien Hunou i Paul Ntep.
Skutkiem tego obaj Polacy zasiedli na ławkach rezerwowych i nie wstali z nich przez okrągłe 90 minut. Jedyną bramkę spotkania w 28. minucie zdobył były reprezentant Francji - Valbuena, czym zapewnił gospodarzom trzy punkty i skok ponad niedzielnych rywali w ligowej tabeli (4. miejsce).
Czerwoną kartką na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry ukarany został kolega Grosickiego z zespołu, Rami Bensebaini.
Olympique Lyon - Stade Rennais 1:0 (1:0)
Bramka: Valbuena 28'
Czerwona kartka: Bensebaini 74' (Rennes)
Lyon: Lopes; Rafael, Yanga-Mbiwa, Diakhaby, Morel; Ghezzal (Cornet 76'), Gonalons, Tolisso (Darder 59'), Valbuena; Fekir (Ferri 62'), Lacazette
Rennes: Costil; Danze, Gnagnon, Bensebaini, Baal; Hunou, Fernandes (Mexer 78'), Andre, Ntep, Gourcuff; Sio (Said 79')
Komentarze