NBA: Bez Jamesa ani rusz! Cavaliers polegli w Detroit
Koszykarze Cleveland Cavaliers nie potrafią wygrać, jeśli w ich składzie brakuje LeBrona Jamesa. Gwiazdor ligi NBA po raz trzeci w tym sezonie nie wyszedł na parkiet, a jego zespół za każdym razem przegrywał. Tym razem na wyjeździe uległ Detroit Pistons 90:106.
"LeBron to świetny zawodnik. Skupia na sobie uwagę przeciwnika i jego koledzy mają dzięki temu więcej swobody. Gdy go brakuje, każdy w naszej drużynie musi dać z siebie więcej niż zwykle. Próbowaliśmy tego, ale najwyraźniej się nie udało" - powiedział trener Cavaliers Tyronn Lue.
Obrońcy tytułu nawet przez moment w tym meczu nie prowadzili. Usprawiedliwieniem może być dla nch też to, że zaledwie dzień wcześniej grali ciężki mecz z Golden State Warriors. Pistons natomiast mieli kilka dni odpoczynku.
"Co prawda nie grali od piątku i spokojnie na nas czekali, ale i tak należy im się szacunek, bo prostu zrobili to, co do nich należało" - podkreślił Kyrie Irving. Z 18 punktami był najlepszym zawodnikiem gości.
Kevin Love dołożył 17 pkt i miał 14 zbiórek. Natomiast dla zwycięzców najwięcej uzyskał Tobias Harris - 21 pkt.
Mimo porażki Cavaliers z bilansem 23-7 prowadzą w Konferencji Wschodniej. Tuż za nimi są Toronto Raptors (22-8). Kanadyjski zespół na wyjeździe pokonał Portland Trail Blazers 95:91. Najlepszy w ich szeregach był Kyle Lowry, który zdobył 27 pkt.
Mająca wielkie aspiracje drużyna Los Angeles Clippers (22-11) szybko przekonała się, jak ciężko będzie jej wygrywać bez dwóch największych gwiazd. Jeszcze przez miesiąc niezdolny do gry będzie Blake Griffin, ale wcześniej do pełni sił powinien wrócić Chris Paul.
Bez nich Clippers doznali trzeciej porażki z rzędu i to ze znacznie niżej notowanymi rywalami. Najpierw ulegli Dallas Mavericks (9-22), następnie Los Angeles Lakers (12-22), a minionej nocy we własnej hali przegrali 102:106 z Denver Nuggets (13-18).
W drużynie gości świetnie zagrał Nikola Jokic. Zaledwie 21-letni Serb uzyskał 24 pkt, 10 zbiórek, cztery asysty i trzy przechwyty. Po 23 pkt dołożyli Włoch Danilo Gallinari i Will Barton. Wśród pokonanych wyróżnił się Jamal Crawford - 24 pkt.
Po świętach coraz więcej optymizmu jest w drużynie Marcina Gortata. Koszykarze Washington Wizards, przy zaledwie czteropunktowym udziale Polaka, pokonali u siebie Milwaukee Bucks 107:102. "Czarodzieje" są coraz bliżej najlepszej ósemki, która będzie rywalizowała w fazie play off. Na razie z bilansem 14-16 zajmują 10. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze