Rousey wydała oświadczenie po klęsce. "Potrzebuję czasu, by wszystko przemyśleć"
Ronda Rousey (12-2, 3 KO, 9 SUB) przerwała milczenie po porażce z Amandą Nunes (14-4, 10 KO, 3 SUB). - Potrzebuję trochę czasu, by przemyśleć swoją przyszłość - napisała w oświadczeniu.
Ronda Rousey nie zaliczy powrotu do oktagonu po ponad rocznej przerwie do udanych. W walce wieczoru gali UFC 207 przegrała w niespełna minutę z Amandą Nunes, nie wyprowadzając praktycznie żadnego celnego ciosu. Wszyscy pamiętamy, jak "Rowdy" nie potrafiła pogodzić się z porażką z Holly Holm, wtedy w grę wchodziły nawet myśli samobójcze! Dana White, prezydent UFC, przyznał, że tym razem jest nieco lepiej.
- Chcę podziękować wszystkim moim fanom, którzy byli ze mną nie tylko w najlepszych momentach, ale i w tych trudniejszych. Słowa nie mogą opisać tego jak wiele znaczy dla mnie wasza miłość oraz wsparcie - napisała w oświadczeniu.
Była mistrzyni została zwolniona z obowiązków medialnych. Nie uczestniczyła więc w konferencjach prasowych, a po przegranej walce szybko uciekła z oktagonu. Nie chciała rozmawiać z dziennikarzami, więc zdecydowała się na wydanie oświadczenia. Czy Rousey wróci jeszcze do oktagony po takiej klęsce? Tego jeszcze nie wiemy.
- Powrót nie tylko do walk, ale do wygrywania, był moim celem przez cały rok. Czasami jednak nie wszystko idzie po naszej myśli, nawet jeśli jesteśmy dobrze przygotowani i dajemy z siebie wszystko. Jestem dumna, widząc, jak daleko zaszła dywizja kobiet w UFC. Potrzebuję trochę czasu, by przemyśleć swoją przyszłość. Dziękuję za wiarę oraz zrozumienie - zakończyła.
Komentarze