WRC 2017: Nowe przepisy, nowe samochody, nowe zespoły

Moto
WRC 2017: Nowe przepisy, nowe samochody, nowe zespoły
fot. Materiały prasowe

Już od wielu lat nowy sezon Rajdowych Mistrzostw Świata nie wzbudzał tylu emocji co rozpoczynająca się właśnie 45. edycja cyklu zwanego popularnie WRC. Wszystko za sprawą niemal rewolucyjnych zmian dotyczących regulaminów sportowych i technicznych, pojawienia się nowych zespołów fabrycznych oraz karuzeli transferowej wśród głównych aktorów widowiska.

Rywalizacja podczas 13 rund światowego czempionatu, na śniegu, lodzie, asfalcie i szutrze, podczas upałów sięgających 35 stopni C, ale również gdy temperatura spada do minus 25 st. będzie wyjątkowym testem dla kierowców i samochodów. W przypadku tych ostatnich dojdzie także do debiutu całkowicie nowych rajdówek klasy WRC, aut które mają być aż o jedną sekundę na kilometrze szybsze od swoich poprzedników i już swoim wyglądem wywołują wielkie emocje.

Wyposażone co prawda nadal w silniki o pojemności „tylko” 1600 ccm, ale o mocach bliskich zapewne 400 KM, uzyskanych między innymi dzięki powiększonej do 36 mm średnicy tzw. zwężki zasysanego to turbiny powietrza, przypominają czasy wspominanych z rozrzewnieniem ryczących, prototypowych potworów grupy B. Jednak kluczem do znacznie szybszej jazdy są przede wszystkim rozwiązania aerodynamiczne, w tym znany z Formuły 1 dyfuzor, poszerzone o 5 cm nadwozie oraz bardziej efektywne hamulce, które pozwolą zwolnić lub zatrzymać rozpędzone 1350 kilogramów (waga z kierowcą i pilotem).

W czwartek o godz. 20:14, na trasę pierwszego odcinka specjalnego Rajdu Monte Carlo inaugurującego tegoroczną rywalizację, wyruszy Sebastien Ogier, czterokrotny mistrz świata, który za kierownicą Volkswagena Polo R WRC zdominował rywalizację w ostatnich latach i był konkurencyjny praktycznie podczas każdego rajdu. Po wycofaniu się koncernu z Wolfsburga z mistrzostw świata Francuz przesiadł się do Forda Fiesty WRC, chociaż fotel oraz gigantyczne wynagrodzenie oferowała także Toyota. Pomimo zmiany samochodu Ogier uważany jest za głównego pretendenta do mistrzowskiego tytułu, a kluczem do sukcesu będą możliwości nowej konstrukcji. Jeżeli jeździ tak szybko jak znakomicie wygląda to piąta mistrzowska korona jest realna.

Zmiany w przepisach powinny sprzyjać Francuzowi, ale czy tylko jemu? Lider mistrzostw świata nie będzie już wyruszał jako pierwszy na trasę w sobotę (a tylko w piątek), co wiązało się z kosztownym czasowo czyszczeniem nawierzchni w rajdach szutrowych. A tych jest przecież większość w kalendarzu. Ogier w ubiegłym roku wygrał aż 7 z 13 punktowanych dodatkowo ostatnich odcinków w każdym rajdzie zwanych power stage, a ponieważ na czterech innych był w pierwszej trójce więc w sumie zdobył aż 26 punktów na tego typu próbach. W tym roku do zdobycia będzie aż 65 punktów, bowiem premiowanych jest 5 (5-4-3-2-1) zamiast 3 pierwszych miejsc. A „stalowe nerwy” i umiejętność utrzymania koncentracji do ostatnich metrów rywalizacji to atuty Ogiera.

Skąpe informacje docierające z licznych, ubiegłorocznych testów sugerują, że bardzo szybki samochód zbudował powracający po rocznej przerwie Citroen. Kris Meeke, Irlandczyk z Belfastu za kierownicą nowego C3 WRC może przerwać pasmo sukcesów Ogiera. Podobne plany ma zapewne Thierry Neuville z Hyundaia. Belg zdobył przed rokiem tytuł wicemistrzowski, a w nowym i20 Coupe WRC może potwierdzić swoje aspiracje. Poza tym koreański zespół ma najbardziej wyrównany skład i po zmianach regulaminowych dotyczących klasyfikacji producentów wydaje się głównym faworytem do przejęcia tytułu od Volkswagena.

Bodaj największą niewiadomą jest powracający po siedemnastu latach zespół Toyoty. Team zarejestrowany jako Toyota Gazoo Racing WRC i zbudowany od podstaw przez Tommi’go Makinena, czterokrotnego mistrza świata mógłby śmiało nosić nazwę Toyota Finland. Finami są nie tylko kierowcy i piloci oraz wspomniany szef ekipy, ale również większość członków zespołu, którego baza znajduje się naturalnie w Finlandii.

Wielkie nadzieje Toyota wiąże przede wszystkim z bardzo doświadczonym Jarim-Mattim Latvalą, który ma na swoim koncie aż 169 startów w mistrzostwach świata, ale nadal brakuje w jego kolekcji tego najważniejszego tytułu. Fin przez cztery sezony jeździł w cieniu Ogiera co powodowało dodatkowe stresy i napięcia, a nawet utratę motywacji. Tym razem jest liderem zespołu, w którym powinien czuć się jak w domu.

W ubiegłych miesiącach Yaris WRC pokonał podczas testów aż 18 tysięcy kilometrów, najwięcej spośród wszystkich nowych samochodów WRC. Hyundai przyznaje się do 1/3 tego dystansu, Citroen przejechał zapewne nieco więcej, a Ford sporo mniej. Inna sprawa, że Yaris był testowany głównie na fińskich szutrach i trudno oczekiwać na fajerwerki w wykonaniu Latvali (2 dni testów na śniegu, 7 na asfalcie) w nieprzewidywalnym nawierzchniowo Rajdzie Monte Carlo.
 
Na starcie w Monako zjawi się 10 nowych wurców bowiem tylko Ford i Hyundai wystawiają po 3 nowe samochody. Citroen i Toyota przywożą po 2 nowe auta i najprawdopodobniej w komplecie pojawią się dopiero na Korsyce i w Portugalii.

Od trzynastu lat rajdowym mistrzem świata jest kierowca o imieniu Sebastien (9 x Loeb i 4 x Ogier). Czy w tym roku ta seria będzie kontynuowana? Wyniki siedemnastu odcinków specjalnych Rajdu Monte Carlo o długości ponad 380 kilometrów nie udzielą jednoznacznej odpowiedzi, nawet jeżeli Ogier wygra w księstwie hazardu po raz czwarty z rzędu.

Składy fabrycznych zespołów:

Citroen Total Abu Dhabi WRT:
Kris Meeke (GBR), Craig Breen (IRL), Stephane Lefebvre (FRA)

Hyundai Motorsport:
Thierry Neuville (BEL), Hayden Paddon (NZL), Dani Sordo (ESP)

M-Sport World Rally Team (Ford):
Sebastien Ogier (FRA), Ott Tanak (EST), Elfyn Evans (GBR)

Toyota Gazoo Racing WRC:
Jari-Matti Latvala (FIN), Juho Hanninen (FIN), Esapekka Lappi (FIN)

Andrzej Borowczyk, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Komentarze

Przeczytaj koniecznie