Opinie ekspertów o meczu Origen vs Unicorns of Love (WIDEO)

Fryderyk "Veggie" Kozioł: Wejście w dżunglę przeciwników na pierwszym poziomie nie miało żadnego sensu. Moim zdaniem Unicorns of Love zdecydowało się na niepotrzebne ryzyko. Za co trzeba pochwalić Origen? Potrafili przekuć tę przewagę w dominację na środku mapy i to właściwie wszystko co można powiedzieć o dobrej grze ekipy Enrique "xPeke" Martineza. Jak z taką przewagą można nie wygrać gry? To po prostu przechodzi ludzkie pojęcie! "Jednorożce" zagrały lepiej, to fakt, ale Origen musi chyba wrócić do rozpisywania podstaw gry League of Legends. Myślę, że trzeba zadać sobie pytanie: Czy współpraca z trenerem Titusem "LeDuck" Hafnerem ma sens. Albo on coś zmieni, albo należy zmienić jego, ponieważ mecz został przegrany nie z powodu słabej gry poszczególnych zawodników, ale z braku pomysłu na grę.

Adam "Musek" Górski: W drugiej rundzie meczu, na obecnej edycji League of Legends Championship Series, zadebiutował Zac, który z pewnością ma potencjał. W tym spotkaniu, po fatalnej akcji z początku, nie powinien mieć prawa powrotu do gry. Grający w drużynie Origen Hecarim przelał pierwszą krew, ale zupełnie nie narzucił presji w dżungli rywali. Tae-Wan "Wisdom" Kim miał dobre ganki na środkowej alei, ale to było za mało. Nie pamiętam za to kiedy "Jednorożce" były w takiej formie jeśli chodzi o Team Fighty. Moim zdaniem to jest nowe Unicorns of Love, które preferuje trochę starego stylu, z wprowadzaniem niekonwencjonalnych postaci, dezorientowaniem przeciwników, a jednocześnie "shot calling" i synergia są po ich stronie. Ich głównym problemem jest wczesna faza gry. Jeżeli poprawią ten element, mają szansę stać się jedną z trzech najlepszych europejskich zespołów.