Fogiel: Polscy obrońcy na topie w Ligue 1
Książę Albert II władca małego księstwa Monako, ma powody do radości. Jego zespół udowodnił w Parku Książąt, że jest głównym kandydatem do tytułu mistrza Francji. Jednak zanim książę zasiadł w kwadracie dla VIP’ow na Parc des Princes, kibicował francuskim szczypiornistom w AccorHotels Arena, którzy sięgnęli po szósty tytuł mistrza świata. Bo Albert II to wielki znawca sportu, kocha wszystkie dyscypliny, ale przede wszystkim swój zespół spod skały...
Niedzielny mecz PSG - AS Monaco, transmitowany w 171 krajach, nie stał na najwyższym poziomie. Grające ostatnio coraz lepiej PSG, trafiło na wymagającego rywala. Monako mogło ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, gdyby nie blędna decyzja sędziego. Ale remis zadowala obie strony. Potwierdza się opinia, że w tym sezonie zespół z księstwa, utrzymujacy nad PSG trzypunktową różnicę, ma duże szanse żeby przełamać hegemonię Paryżan. Cieszy fakt, że w zespole Monako czołową rolę odgrywa Kamil Glik, reprezentant Polski. W poniedziałek był najlepszym obrońcą swojego zespołu, dostał najwyższą notę od dziennika l’Equipe (6), który tak uzasadnił swoją ocenę:
"W pierwszej odsłonie kontrolował grę, w drugiej, kiedy Paryż bardziej naciskał, był obecny na swoim posterunku, świetnie się ustawiał i przecinał lot piłki. Tak było między innymi w 92. minucie kiedy zablokował groźne dośrodkowanie Di Marii". Warto dodać, że jego zasługą był fakt, że mniej widoczny w drugiej połowie był "El Matador", Urugwajczyk Edison Cavani.
Jednak najlepszym Polakiem w ostatniej kolejce Ligue 1 był tym razem Igor Lewczuk. Był najlepszym zawodnikiem meczu Nancy-Bordeaux, wygranym przez Żyrondystów 2-0. Po raz pierwszy trafił do "11" kolejki dziennika l’Equipe, który przyznał mu wysoką notę (7 w skali 1/10).
"Doświadczony polski stoper (31 lat) okazał się bardzo cenny we wszystkich elementach gry obronnej. Twardy w grze powietrznej, zawsze mądrze ustawiony, ostry w pojedynkach, bardzo czysto odbierał piłkę. Swoim spokojem i opanowaniem, zabezpieczał swoich kolegów z drużyny, szczegolnie Pellenarda, swojego partnera w obronie, który byl bardzo nerwowy na początku meczu" - zakończył fachowy dziennik.
"11" kolejki wg L'Equipe
— Łukasz Król (@luki_071) 30 stycznia 2017
A w niej Igor Lewczuk #Ligue1 pic.twitter.com/SrGNA7OMs4
Cieszy dobra gra naszych obrońców, ale za to martwi postawa napastników. Kamil Grosicki, czym więcej dostaje czasu gry, tym bardziej zawodzi. Zdecydowanie pasuje mu rola super-suba. Wprawdzie nie był najsłabszym ogniwem zespołu Christiana Gourcuffa, ale od piłkarza o tak uznanej marce oczekuje się zdecydowanie więcej niż nota 3. Inna sprawa, że jego zespół oddał jeden jedyny celny strzał w meczu, który zapewnił Czerwono-Czarnym z Roahzon Park cenny punkt.
Szkoda FC Nantes Waldemara Kity, bowiem zespół "Kanarków" był zdecydowanie lepszy od sąsiada z Bretanii. Gra się jednak do końca doliczonego czasu. Żal dwóch straconych punktów i tego, że znowu na ławce cały mecz przesiedział Mariusz Stępinski. Jak widać nowy trener, Sergio Conceicao, za bardzo nie ufa Polakowi. Wracając do Grosickiego to wydaje mi się, że zmiana otoczenia byłaby dobrym rozwiązaniem. "Grosik" potrzebuje nowego wyzwania. Ale to trudna sprawa, bo zimowe mercato kończy sie juz za kilkadziesiąt godzin...
Do tematu Grzegorza Krychowiaka, który ponownie znalazł się poza kadrą na mecz z AS Monaco, powrócimy niebawem...
Przejdź na Polsatsport.pl