Polowanie na Lwy znów nieudane. Vive przegrywa w Mannheim
Nie udał się Vive Tauronowi Kielce rewanż za dotkliwą porażkę z Rhein Neckar Loewen w październikowym meczu Ligi Mistrzów. W czwartek wieczorem w Mannheim mistrzowie Niemiec pokonali mistrzów Polski 28:25.
Przed spotkaniem trudno było pisać możliwe scenariusze. Szczypiorniści wracali na parkiety Champions League po dwóch miesiącach przerwy, podczas których wielu czołowych zawodników brało udział w mistrzostwach świata we Francji.
Początek spotkania w Mannheim należał do gospodarzy. Grający trochę ospale podopieczni Talanta Dujszebajewa po kilku akcjach przegrywali 0:3. I wypracowaną na początku meczu przewagę Lwy utrzymywały przez całą pierwszą połowę. Mogły ją nawet powiększyć,
ale bardzo dobrze w bramce Vive spisywał się Filip Ivić.
To, co rzucało się w oczy to łatwość, z jaką mistrzowie Niemiec wypracowywali sobie dogodne pozycje do rzutów kontrastująca z mozołem, z którym akcje w ataku pozycyjnym budowali kielczanie. Ten obraz gry zmienił się nieco po wejściu na parkiet Michała Jureckiego i Manuela Strleka. Wracający po kontuzji "Dzidziuś" w swoim stylu dwukrotnie taranem rozbił defensywę Loewen, a Manuel Strlek zdobył trzy kolejne bramki zmniejszając przewagę gospodarzy z czterech (10:14) do zaledwie jednej bramki (13:14).
I właśnie jednobramkowym prowadzeniem Niemców mogła zakończyć się pierwsza połowa. Pech chciał, że skończyła się różnicą trzech bramek. W ostatniej akcji przed przerwą, grający w osłabieniu kielczanie wycofali bramkarza; Krzysztof Lijewski oddał dobry rzut, po którym piłka ostatecznie trafiła w słupek; na domiar złego dopadł do niej Gudjon Valur Sigurdsson i rzutem przez całe boisko zdobył gola na ułamki sekund przed końcową syreną...
Po dziesięciu minutach drugiej połowy stało się jasne, że kielczanie mogą zapomnieć o rewanżu za porażkę z Lwami w Hali Legionów. Ba, należało raczej zastanawiać się, czy wicelider Bundesligi nie wygra tym razem jeszcze wyżej niż w październiku, kiedy wywiózł z Kielc efektowne zwycięstwo 34:26.
Znakomicie bronił Andreas Palicka, z ogromną swobodą prowadził grę Andre Schmid, skuteczny w drugiej linii był Kim Ekdahl du Rietz, kolejne bramki dokładał Sigurdsson. Nie licząc pierwszych chwil po przerwie, kiedy po trafieniu Julena Aguinagalde kielczanie przegrywali tylko dwiema bramkami (14:16), przez całą drugą połowę gospodarze kontrolowali przebieg meczu, a co najważniejsze - jego wynik. No, niemal przez całą połowę. Na kilka minut przed końcem Niemcy zaczęli nagle męczyć się w ataku pozycyjnym i po kilku nieudanych akcjach Loewen, mistrzowie Polski zbliżyli się na odległość dwóch trafień. Na więcej jednak podopieczni Nicolaja Jacobsena kielczanom nie pozwolili.
Mecz zakończył się wynikiem 28:25, który oznacza, że Lwy zbliżyły się w grupie B Ligi Mistrzów do Vive na dystans jednego punktu. Szansy na objęcie prowadzenia w tabeli nie wykorzystał z kolei MOL-Pick Szeged. Węgrzy przegrali w Brześciu z Mieszkowem 23:25 i również mają punkt straty do mistrzów Polski. A jeśli w sobotę Vardar wygra w Skopje z HC Zagrzeb, to Macedończycy zrównają się w tabeli z Vive. Będziemy mieli wówczas sytuację niezwykłą - cztery czołowe zespoły zmieszczą się w tabeli na dystansie jednego punktu!
Przegrana Vive Tauronu z Rhein Neckar Loewen to pierwszy etap lutowej rywalizacji najlepszych zespołów Bundesligi i polskiej Superligi. Już w niedzielę do Płocka na mecz z Orlen Wisłą przyjeżdża Flensburg. W meczu grupy A Champions League wicemistrzowie Polski podejmą zatem wicemistrza Niemiec i aktualnego lidera Bundesligi. To będzie godne zakończenie polsko-niemieckiego tygodnia zainaugurowanego wizytą Angeli Merkel w Warszawie...
Liga Mistrzów EHF
grupa B, kolejka 10
Rhein Neckar Loewen - Vive Tauron Kielce 28:25 (16:13)
RNL: Palicka, Appelgren - Sigurdsson 7, Petersson 5, Ekdahl du Rietz 4, Schmid 3, Baena 2, Larsen 2, Reinkin 2, Guardiola 1, Pekeler 1, Groetzki 1, Steinhauser 0.
Vive: Ivić, Szmal - Aguinagalde 5, Strlek 4, Reichmann 3, Bielecki 3, Jurecki 2, Lijewski 2, Zorman 2, Walczak 1, Jachlewski 1, Paczkowski 1, Bombac 1, Djukić 0, Chrapkowski 0, Kus 0.
Sędziowie: V. Mazeika, M. Gatelis (Litwa). Widzów: 7285.
Mieszkow Brześć - MOL-Pick Szeged 25:23 (14:14)
Vardar Skopje - HC Zagrzeb, sobota
Celje Pivovarna - Kristianstad, sobota
tabela grupy B Ligi Mistrzów
m | bramki | pkt | ||
1. | Vive Tauron Kielce | 10 | 294 : 276 |
14 |
2. | Rhein Neckar Loewen | 10 | 281 : 276 | 13 |
3. | MOL-Pick Szeged | 10 | 275 : 254 | 13 |
4. | Vardar Skopje | 9 | 271 : 248 | 12 |
5. | Mieszkow Brześć | 10 | 281 : 278 | 11 |
6. | Celje Pivovarna Lasko | 9 | 250 : 274 | 5 |
7. | HC Zagrzeb | 9 | 221 : 240 | 4 |
8. | IFK Kristianstad | 9 | 243 : 270 | 4 |
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze