Pindera: Gonią Stocha
Już tylko sto punktów straty do Polaka ma drugi w klasyfikacji PŚ Stefan Kraft, który w wielkim stylu wygrał pierwszy konkurs w Pjongczang.
Austriak ostatnio nie schodzi z podium. W Sapporo na jego najwyższym stopniu stali wprawdzie Maciej Kot, Peter Prevc i Kamil Stoch, ale po przenosinach do Korei Południowej nie było już na niego silnych. Z tego co mówi, olimpijska skocznia bardzo mu odpowiada i ma nadzieję, że za rok podczas igrzysk udowodni, że wygrana w pierwszej, przedolimpijskiej próbie nie była przypadkowa. Zresztą już jutro, w drugim konkursie będzie miał okazję to potwierdzić.
I jeśli będzie latał tak daleko, jak w tym pierwszym, to rywali czeka ciężkie zadanie. Ale nie brakuje takich, którzy mogą mu się skutecznie dobrać do skóry. W tym gronie jest między innymi młody Niemiec, Andreas Wellinger, dziś drugi, oraz Stoch (trzeci w Pjongczang), który bardzo nie lubi przegrywać.
Wellinger na razie przeskoczył w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata Macieja Kota i zepchnął go na szóste miejsce. Do Stocha ma jednak dużą stratę – 452 pkt. Znacznie mniej (166 pkt) dzieli od Polaka norweskiego skoczka, Daniela Andre Tande. On też jeszcze nie złożył broni i myślę, że o Kryształową Kulę będzie walczył do końca.
Pucharowa rywalizacja skończy się dopiero 26 marca, na Velikance w Planicy, gdzie można latać po 250 metrów. Wcześniej będzie turniej skandynawski i loty na mamucie w Vikersund, a już w przyszłym tygodniu zaczynają się w Lahti mistrzostwa świata.
I wydaje się, że kandydatów do medali łatwo wskazać. Na pewno będą w tym gronie Stoch, Kraft i Wellinger , nie lekceważyłbym też Norwega Tande i najstarszego z braci Prewców, Petera, który mistrzowską klasę pokazał w Sapporo. Młodszy Domen wprawdzie jest czwarty w klasyfikacji PŚ, ale ostatnio ma kryzys formy i mało prawdopodobne, by nagle odzyskał ją w Lahti.
Jeśli miałbym jeszcze wskazać dwa, trzy nazwiska, to byliby to Maciej Kot, Manuel Fettner i Markus Eisenbichler, ze szczególnym naciskiem na naszego skoczka, który z tej trójki prezentuje się teraz najlepiej.
Przed jutrzejszym konkursem w Pjongczang, w pierwszej, pucharowej dziesiątce mamy trzech Polaków. Lidera klasyfikacji generalnej Kamila Stocha, szóstego Kota i dziesiątego Piotra Żyłę. Ale tuż za Żyłą jest Peter Prevc, który ma do niego tylko 7 punktów straty. To tyle co nic.
Przejdź na Polsatsport.pl
Komentarze